Podobnie było w Polsce z gazem łupkowym. Nagle się okazało, że niezależność energetyczna jest o krok. U nas nic z tego nie wyszło. Tam ma być inaczej.
Gujana to niewielki kraj na północno-wschodnim skraju Ameryce Południowej, który leży nad Atlantykiem i graniczy z Wenezuelą oraz Brazylią. Z Polski leci się tam samolotem trzy dni z dwiema przesiadkami. Ale może warto to zrobić, bo Gujana w nadchodzących latach ma się stać gwiazdą globalnej gospodarki.
Według najnowszych prognoz Banku Światowego PKB Gujany w 2020 r. ma wzrosnąć aż o 30 proc., a w 2021 r. o kolejne 24 proc. Będą to oczywiście światowe rekordy. To wszystko będzie możliwe dzięki ropie naftowej, którą pod dnem morza na wodach należących do Gujany odkrył ExxonMobil. Poszukiwania zaczęły się 11 lat temu, a pierwszy szyb wydobywczy postawiono w 2015 r. Od tamtej pory na podmorskim polu o powierzchni blisko 27 km kw. poczyniono kolejnych 10 odkryć złóż z ropą. Jej komercyjne wydobycie i sprzedaż mają ruszyć w 2020 r. Dlatego to wtedy PKB południowoamerykańskiego państwa wystrzeli w górę. Wszystko wskazuje na to, że Gujana stoi u progu niesamowitej przemiany gospodarczej.