Ceny ropy naftowej kontynuują w piątek przed południem spadki. Członkowie OPEC, którzy opowiedzieli się za cięciem wydobycia ropy o ok. 1 mln b/d czekają na stanowisko Rosji w tej kwestii.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 51,3 USD za baryłkę, po spadku o 0,7 proc.

Brent w dostawach na luty na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 59,7 USD za baryłkę, odnotowując spadek o 0,7 proc.

W Wiedniu trwa drugi dzień szczytu w formule OPEC+, podczas którego ministrowie ropy z kartelu oraz przedstawiciele innych krajów, w tym Rosja, próbują osiągnąć konsensus co do wielkości cięć w produkcji ropy naftowej.

Czwartkowe rozmowy w ramach kartelu po raz pierwszy od 5 lat oficjalnie nie zakończyły się wypracowaniem kompromisu. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że kartel opowiada się za ograniczeniem podaży o ok. 1 mln baryłek dziennie, z czego 650 tys. b/d ma przypadać na OPEC, a pozostałe 350 tys. b/d na pozostałe kraje w tym Rosję.

Źródła Bloomberga podają, że Moskwa może zgodzić się na nieco większą kwotę cięć niż 100-150 tys. b/d według wcześniejszych zapowiedzi.

Rozmowy z Rosją zaplanowano na piątek na godz. 12.00.

Arabia Saudyjska, nieformalny przywódca OPEC, sygnalizowała wcześniej potrzebę cięcia w sumie o 1,3 mln b/d.

Nieoczekiwanym "sojusznikiem" OPEC okazała się w ostatnich dniach Kanada, gdzie władze roponośnej prowincji Alberta ogłosiły, że od początku 2019 r. ograniczają wydobycie o 325 tys. b/d z uwagi na załamanie tamtejszego rynku ciężkiej ropy.

Od październikowych szczytów ceny ropy naftowej na światowych rynkach spadły o ok. 1/3.

Stany Zjednoczone po raz pierwszy od 75 lat w ubiegłym tygodniu były eksporterem ropy i jej pochodnych netto - wynika z czwartkowych danych Departamentu Energii. Od początku roku USA importowały jednak średnio ok. 3 mln baryłek ropy i jej produktów dziennie.