Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,7 proc. do 19.756,6 pkt., S&P 500 zyskał 0,6 proc. do 2.259,5 pkt., zaś Nasdaq Composite poszedł w górę o 0,5 proc. do 5.444,5 pkt.
Wszystkie sesje w mijającym tygodniu zakończyły się wzrostami Dow Jones i S&P 500.
Zwycięstwo Trumpa w przeprowadzonych 8 listopada wyborach prezydenckich w USA, wbrew prognozom wielu analityków nie spowodowało spadków na amerykańskich giełdach. Dow Jones 20 razy notował wzrosty w ciągu ostatnich 24 sesji, trzynastokrotnie ustanawiając nowy rekord.
W piątek wśród spółek z indeksu S&P 500 najlepiej radziły sobie spółki z sektora dóbr konsumpcyjnych, najsłabiej zaś firmy surowcowe. Do wzrostów DJI najmocniej przyczynił się Pfizer, zaś spadkom przewodził Caterpillar.
Na amerykańskiej giełdzie zadebiutował ubezpieczyciel Athene Holding, którego kurs na zamknięciu wzrósł o 10 proc.
Po południu w USA podano grudniowy odczyt indeksu optymizmu konsumentów uniwersytetu stanu Michigan. Jego wartość okazała się najwyższa od stycznia 2015 r. i wyraźnie wyprzedziła oczekiwania. Indeks wyniósł w grudniu 98,0 pkt. - podano we wstępnym wyliczeniu. Analitycy spodziewali się wskaźnika na poziomie 94,5 pkt. W listopadzie wskaźnik wyniósł 93,8 pkt.
Dolar umacniał się do euro i jena. Kurs EUR/USD spadł o 0,6 proc. do 1,055, zaś USD/JPY wzrósł o 1,1 proc. do 115,3, najwyżej od lutego.
Rynki czekają teraz na przyszłotygodniowe posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W ocenie rynków, podwyżka stóp procentowych wydaje się być przesądzona. W centrum uwagi znajdzie się zatem komunikat po posiedzeniu i wszelkie sygnały wobec ścieżki podwyżek stóp w przyszłym roku.
Drugą sesję z rzędu wzrosty notuje ropa naftowa. Na rynku spekuluje się, iż w sobotę napłyną korzystne dla ceny surowca informacje. OPEC zaprosił na spotkanie w sobotę w Wiedniu 14 producentów ropy, m.in. z Meksyku, Kazachstanu, Bahrajnu, Kolumbii, Egiptu, Trynidadu i Tobago, Turkmenistanu, Azerbejdżanu i Brunei. Kartel chce omówienia sprawy szerszej współpracy państw producentów ropy naftowej w zmniejszeniu dostaw na rynki paliw.