Inflacja konsumencka w lipcu może spaść poniżej 3 proc. rok do roku – prognozują ekonomiści ING Banku Śląskiego i Banku Pekao.

Inflacja i stopy procentowe będą spadać

Spadek ten, ich zdaniem, otworzy Radzie Polityki Pieniężnej (RPP) przestrzeń do wznowienia cyklu łagodzenia polityki pieniężnej. Najbliższa decyzja o stopach ma zapaść we wrześniu – i może przynieść nawet 50-punktową obniżkę.

Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), inflacja CPI w czerwcu wyniosła 4,1 proc. rok do roku, a w ujęciu miesięcznym ceny wzrosły jedynie o 0,1 proc.Inflacja bazowa – według szacunków – wzrosła nieznacznie do 3,4 proc. r/r z 3,3 proc. w maju, co wynikało głównie ze wzrostu cen wybranych usług, m.in. turystyki zorganizowanej i transportu. Mimo tego, jak podkreślają analitycy obu banków, nie należy doszukiwać się w tych odczytach trwałej presji cenowej.

„W lipcu inflacja runie w dół” – napisali ekonomiści Pekao w komentarzu na platformie X. Ich zdaniem główną przyczyną tak silnego spadku będzie efekt wysokiej bazy z lipca 2024 roku, kiedy to częściowo uwolniono ceny energii dla gospodarstw domowych. W tym roku wzrost cen energii będzie minimalny – choć przywrócono opłatę mocową (11,14 zł netto), jednocześnie zaczęły obowiązywać niższe taryfy gazowe.

Adam Antoniak z ING również spodziewa się wyraźnego spadku inflacji w lipcu – poniżej 3 proc. r/r – przy niskim miesięcznym wzroście cen. – Perspektywy inflacyjne kształtują się korzystnie. Nie tylko inflacja znajdzie się blisko celu NBP w III kwartale, ale nie widzimy też ryzyka jej odbicia w kolejnych miesiącach – zaznacza. W jego ocenie wpływ mają na to m.in. niskie ceny surowców na świecie oraz przedłużenie obowiązywania maksymalnej ceny prądu do końca roku (ustawa została już przyjęta przez parlament).

Oba zespoły analityczne spodziewają się, że RPP powróci do obniżek stóp procentowych po wakacyjnej przerwie. We wrześniu – przy sprzyjających danych – może dojść do cięcia o 50 pb. ING zakłada dodatkowe 25 pb obniżki w listopadzie, co obniżyłoby stopę referencyjną NBP do 4,25% na koniec 2025 roku.

Ważnym kontekstem będą także dane z rynku pracy – według ING, mogą one potwierdzić dalszy spadek presji płacowej – oraz projekt budżetu na 2026 r. Zdaniem analityków nie należy spodziewać się w nim znaczącego wzrostu deficytu względem PKB, co dodatkowo stabilizowałoby otoczenie makroekonomiczne.