Zasoby finansowe Polaków nominalnie przekroczyły kolejny bilion, ale w relacji do PKB nie rosną. Wartość aktywów finansowych należących do polskich gospodarstw domowych przekroczyła 3 bln zł. Tak wynika z najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego. Dotyczą one stanu na koniec września ub.r.
Statystyki obejmują szeroki zestaw aktywów, zaczynając od gotówki i depozytów bankowych, przez pożyczki, papiery dłużne, wartość posiadanych akcji i udziałów – nie tylko firm giełdowych, lecz także prywatnych podmiotów działających w formule spółek z ograniczoną odpowiedzialnością – aż po pieniądze zgromadzone w firmach ubezpieczeniowych, funduszach inwestycyjnych i otwartych funduszach emerytalnych, a nawet środki, które zostały zapisane na tak zwanych subkontach w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych po umorzeniu obligacji znajdujących się w portfelach funduszy emerytalnych.
Zdobycie trzeciego biliona aktywów zajęło nam sześć lat. Poziom 2 bln zł został przekroczony w III kw. 2017 r. A bilion padł w połowie 2007 r. Co prawda wkrótce w efekcie globalnego kryzysu finansowego wartość zasobów Polaków spadła poniżej tego poziomu, ale przekroczyła go już trwale w 2009 r.
Można się spodziewać, że dystanse kolejnych bilionów będą pokonywane coraz szybciej. Nie oznacza to jednak wcale zwiększonego tempa wzrostu naszej zasobności. Mówi raczej o rosnącej wielkości całej gospodarki.
Aktywa finansowe gospodarstw domowych były w końcu września o 8,3 proc. wyższe niż rok wcześniej. To najwyższa dynamika od dwóch lat. Wieloletnia średnia ich tempa wzrostu to jednak 8,4 proc.
W odniesieniu do produktu krajowego brutto nasze oszczędności w ostatnich latach raczej… topniały. Według najnowszych danych wynoszą 90,2 proc. PKB. Najwyższe były wiosną 2021 r. Wówczas stanowiły 111,2 proc. Gospodarka w ujęciu nominalnym rośnie zarówno za sprawą większej aktywności firm i konsumentów, jak i w efekcie wzrostów cen. W ostatnich dwóch latach inflacja była wyjątkowo wysoka.
Akcje spółek giełdowych to tylko nieco powyżej 3 proc. aktywów finansowych Polaków
Nominalna wartość aktywów finansowych rośnie na ogół tylko wtedy, gdy zdecydujemy się odłożyć dodatkowe pieniądze. W niewielkim stopniu wpływa na nią oprocentowanie depozytów czy pożyczek.
Większe znaczenie ma sytuacja na rynku kapitałowym. To jednak tradycyjnie tylko niewielki wycinek naszych zasobów. Akcje spółek giełdowych stanowiły w końcu września nieznacznie powyżej 3 proc. ogółu aktywów finansowych Polaków. W ostatnich latach nasze zaangażowanie giełdowe zmieniało się tylko nieznacznie. Rekordowo wysokie było w połowie 2007 r., czyli przed kryzysem finansowym. Wtedy na giełdę przypadało prawie 7 proc. zasobów finansowych naszych gospodarstw domowych.
Popularność giełd zagranicznych
Tym, co zmieniło się w ostatnich latach, jest wzrost popularności giełd zagranicznych. Stały się one bardziej dostępne dzięki poszerzeniu oferty krajowych domów maklerskich, w niewielkim zakresie również warszawskiej giełdy. Inwestowanie za granicą umożliwiają też niektóre fintechy. W efekcie akcje spółek zagranicznych od ponad trzech lat stanowią ponad 10 proc. całości giełdowego zaangażowania Polaków. Krajowi inwestorzy mogą też kupować akcje zagranicznych spółek notowanych w Warszawie.
Ekspozycja na giełdę nie ogranicza się do inwestycji dokonywanych bezpośrednio przez klientów indywidualnych. Środki gromadzone na przyszłe emerytury – głównie w OFE, dla których akcje to główny składnik aktywów – to kolejne 8 proc. naszych zasobów. W przedziale 4–5 proc. całości aktywów finansowych Polaków mieści się zaangażowanie w fundusze inwestycyjne, również będące znaczącym inwestorem na rynku akcji.
Tempo wzrostu aktywów nie dorównuje w ostatnim czasie dynamice wzrostu zadłużenia krajowych gospodarstw domowych. We wrześniu było ono o 14 proc. wyższe niż rok wcześniej. Nasze zobowiązania to niemal w całości kredyty bankowe. Wysoki przyrost zobowiązań sprawia, że aktywa netto (pomniejszone o kredyty), choć w ostatnim kwartale nieznacznie się zwiększyły, to w ujęciu rocznym spadają. ©℗