Płace w naszej gospodarce już w II kw. w ujęciu realnym rosły – wynika z danych opublikowanych w środę przez Główny Urząd Statystyczny. Podał on, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej wyniosło w II kw. 7005,76 zł.
To o 1,7 proc. mniej niż w poprzednich trzech miesiącach (II kw. na ogół jest pod tym względem słabszy niż początek roku), ale równocześnie o 13,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub.r. Oznacza to, że w ujęciu realnym płace wzrosły o 0,6 proc. Była to pierwsza zwyżka od półtora roku.
Wcześniej GUS podawał dane na temat wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Dotyczą one osób zatrudnionych w firmach niefinansowych z co najmniej 10 pracownikami. W skali całej gospodarki jest to 6,8 mln osób. Kategoria „pracujący w gospodarce narodowej” obejmuje prawie 10 mln osób.
W sektorze przedsiębiorstw przeciętna płaca w II kw. wynosiła 7365,35 zł. Była o 12,2 proc. wyższa niż rok wcześniej. Wskazuje to, że średnie wynagrodzenie w firmach w ujęciu realnym zmniejszyło się o 0,8 proc. Spadek siły nabywczej wynagrodzeń w tej grupie trwał od II kw. ub.r. Tu jednak dysponujemy również danymi miesięcznymi. W czerwcu pierwszy raz od 10 miesięcy średnia płaca w ujęciu realnym była wyższa niż rok wcześniej.
Realny wzrost płac wskazuje na zwiększenie siły nabywczej konsumentów. To pozytywny sygnał z perspektywy popytu i wzrostu produktu krajowego brutto. Według analityków realnemu wzrostowi wynagrodzeń będzie sprzyjać obniżanie się inflacji. Według wstępnych danych w lipcu 12-miesięczny wzrost cen konsumpcyjnych spowolnił do 10,8 proc., z 11,5 proc. miesiąc wcześniej.
Ekonomiści mBanku zwrócili uwagę w serwisie X (dawniej Twitter), że Narodowy Bank Polski w najnowszej projekcji inflacji szacował nominalny wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej na 12,9 proc. Oznacza to, że sytuacja płacowa była nieco lepsza od jego oczekiwań. NBP przewidywał, że w ujęciu realnym płace zaczną rosnąć dopiero od III kw. br. W całym 2023 r. średnia płaca w gospodarce miała być wyższa niż rok wcześniej o 12,6 proc. nominalnie i o 0,6 proc. realnie. W ocenie banku centralnego jeszcze w I kw. przyszłego roku możemy liczyć na nominalny wzrost płac przekraczający 10 proc. W kolejnych kwartałach będzie on jednak stopniowo spowalniał. ©℗