"Dzisiejsza sesja na rynkach finansowych ponownie upływać będzie przy bardzo ograniczonej ilości publikacji danych makroekonomicznych. Inwestorzy czekać będą już na jutrzejsze wstępne szacunki wrześniowych wskaźników PMI, zwłaszcza w Chinach" - napisała w porannym komentarzu Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.

"Ponadto oczekiwane jest jutrzejsze wystąpienie prezesa EBC M.Draghiego oraz czwartkowe szefowej Fed J.Yellen. Wypowiedzi członków Fedu z ostatnich dni (m.in. J.Williamsa i J.Bullarda) wskazują, że podwyżka stóp procentowych w USA w tym roku jest nadal możliwa, co zepchnęło w dół notowania eurodolara" - dodała.

W ocenie Moniki Kurtek dodatkowo wpływ na parę EUR-USD mają spekulacje o dalszym rozszerzaniu programu QE w strefie euro.

"Ten ostatni czynnik odbija się także na parze EUR-PLN. Złoty umocnił się wczoraj w stosunku do EUR i jeśli dziś utrzymają się pozytywne nastroje, może jeszcze zyskiwać. Przewidywany na dziś przedział notowań dla EUR-PLN to 4,17-4,19" - napisała.

Stratedzy PKO BP w porannym raporcie wskazali, że na rynku stopy procentowej wciąż utrzymują się pozytywne nastroje po zeszłotygodniowym posiedzeniu Fed.

"Na rynku stopy procentowej po zeszłotygodniowym posiedzeniu Fed w dalszym ciągu widać pozytywne nastroje. (...) Przy braku istotniejszych impulsów zarówno z kraju jak i ze świata rynkowi wyraźnie brakuje paliwa do kontynuowania spadków" - napisali.

Ekonomiści Banku Pekao wskazują, że na krajowym rynku długu kluczowym wydarzeniem we wtorek będzie ogłoszenie przez MF podaży obligacji na czwartkową aukcję.

"Dzisiaj Ministerstwo Finansów opublikuje ostateczną podaż na czwartkową aukcję obligacji skarbowych. Spodziewamy się oferty 5-letniego benchmarku i jednej ze zmiennokuponowych serii WZ" - napisali.

W ocenie strategów PKO BP do końca tygodnia można oczekiwać stabilizacji notowań polskich SPW.

"Oferta na środku krzywej może powodować, że obligacje w tych sektorach będą zachowywać się słabiej niż inne papiery na rynku. Do końca tygodnia spodziewamy się względnej stabilizacji notowań, z lekką przewagą wzrostów dochodowości" - napisali.