Złoty po osłabieniu o około 3 grosze wobec euro, w poniedziałek zdołał odrobić straty i powrócił do piątkowego poziomu w okolice 4,10 za euro.
- Było bardzo słabo, 4,13, prawie 4,14. Później, ze względu na nieobecność Londynu i Nowego Jorku, górę wzięli nasi klienci. Dzięki temu złoty jest trochę mocniejszy - powiedział w rozmowie z PAP Marcin Turkiewicz, szef dilerów walutowych z mBanku.
Jego zdaniem jednak nie należy wykluczać, że złoty w najbliższych dniach może się jeszcze osłabiać.
- Myślę, że nie należy jeszcze niczego przesądzać. Osłabienie jest jeszcze niewykluczone. Zobaczymy co będzie, jak wrócą inwestorzy z Londynu i USA. Choć na pewno szok będzie mniejszy niż w przypadku, gdyby dziś byli obecni - powiedział.
- Sądzę, że języczkiem uwagi będzie nie tyle rynek walutowy, ile rynek obligacji. Jeśli pojawiłaby się większa podaż dłuższych papierów, mogłoby się to negatywnie przełożyć na złotego - dodał.
Polski rynek długu w poniedziałek osłabił się, jednak to nie tyle wynik wyborów prezydenckich, ile sytuacja Grecji jest czynnikiem stojącym za osłabieniem.
"Rentowności są wyżej. Myślę, że jest to jednak bardziej kwestia sytuacji w Grecji odnośnie ich planów co do zbliżającej się płatności. To jest najważniejszy czynnik, który determinuje to, co mamy na rynku. Jest to powodem napięcia, tym rynek żyje i będzie żył w najbliższych dniach" - powiedział w rozmowie z PAP Marek Kaczor, szef dilerów papierów dłużnych z PKO BP.
Ateny będą realizowały swe zobowiązania wobec wierzycieli - podkreślił w poniedziałek rzecznik greckiego rządu Gabriel Sakellaridis, reagując m.in. na niedzielną wypowiedź szefa MSW Nikosa Wucisa, który twierdził, że kasa państwowa jest pusta. Wucis ostrzegł, że Grecja nie spłaci w czerwcu ok. 1,5 miliarda euro rat zadłużenia w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Według Sakellaridisa rozmowy Grecji z wierzycielami będą kontynuowane we wtorek w Brukseli. Ateny wierzą, że wkrótce dojdzie do porozumienia.
"Nawet jeśli ta transza do MFW zostanie spłacona, to problem nie będzie rozwiązany i z czasem powróci ponownie. Nie da się tak w nieskończoność. To będzie ciążyć rynkowi" - powiedział Kaczor.
"Wynik wyborów ma wpływ na giełdę, na sektor bankowy. Jeśli chodzi o rynek obligacji, na pewno nie jest to pozytywne. Co do negatywnego wpływu - jest to trudne do oszacowania. Najważniejszy czynnik to jednak Grecja" - dodał.
poniedz. | poniedz. | piątek | |
16.00 | 8.55 | 16.15 | |
EUR/PLN | 4,1024 | 4,1265 | 4,0973 |
USD/PLN | 3,7389 | 3,7527 | 3,7173 |
EUR/USD | 1,0971 | 1,0998 | 1,1023 |
OK0717 | 1,82 | 1,78 | 1,78 |
PS0420 | 2,45 | 2,37 | 2,37 |
DS0725 | 2,88 | 2,80 | 2,80 |