Nie widzimy w Polsce żadnych objawów wycofywania depozytów z banków ani symptomów kryzysu, jaki odnotowano w przypadku kalifornijskich banków czy szwajcarskiego Credit Suisse - powiedział w piątkowym wywiadzie przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski.

Prezes w wywiadzie dla RMF FM mówił, że w Polsce nie widać żadnych objawów wycofywania depozytów z banków, ani symptomów kryzysu, jaki odnotowano w przypadku kalifornijskich banków czy szwajcarskiego Credit Suisse. Zaznaczył, że jest to m.in. zasługą konserwatywnej polityki Nadzoru Finansowego. "Banki w Polsce są dobrze skapitalizowane, (..) to znaczy, że poziom kapitału utrzymywany przez banki jest wysoki" - powiedział.

Wskazał, że polskie banki, podobnie jak instytucje finansowe na całym świecie, mają w swoich aktywach obligacje skarbu państwa. Przyznał też, że jak stopy procentowe rosną to obligacje tracą, ale jak zaznaczył - KNF monitoruje sytuację polskich banków, jeżeli chodzi o ich zaangażowanie w obligacje skarbowe.

Pytany o wpływ wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na sektor bankowy, Jastrzębski powiedział, że dostrzega w tym temacie pewne czynniki ryzyka. Mówił, że KNF w 2020 roku proponował bankom schemat ugodowy. "Logika tej propozycji polegała na tym, by w wyniku rozliczenia z bankiem klient znalazł się w takiej sytuacji, jak gdyby od początku zaciągnął kredyt w złotym" - mówił. Wskazał, że są banki, które proponują w ramach takiego pakietu ugodowego promocyjną stałą stopę procentową na poziomie 4,99 proc. na pięć lat i - jak podkreślił - "jest to atrakcyjna oferta".

Szefowa amerykańskiego resortu finansów Janet Yellen powiedziała w czwartek podczas wysłuchania przed komisją finansów Senatu USA, że upadek banków Silicon Valley Bank (SVB) i Signature Bank stwarzał poważne ryzyko "zakażenia" całego sektora i runów na inne banki. Tłumaczyła w ten sposób decyzję administracji prezydenta Joe Bidena o podjęciu interwencji zagwarantowania ich klientom dostępu do depozytów, nawet tych, które nie były ubezpieczone. Oceniła również, że interwencja rządu podbudowała zaufanie klientów i inwestorów do amerykańskiego sektora bankowego. Powiedziała również, że jej resort jest teraz skoncentrowany na "stabilizowaniu systemu bankowego".

Wyjaśniła też, że upadek SVB był przede wszystkim spowodowany niezdolnością do wypłacenia klientom ich pieniędzy, gdy okazało się, że podniesienie stóp procentowych przez Fed w ubiegłym roku zmniejszyło wartość inwestycji w obligacje rządowe, z których zyski były dla SVB źródłem finansowania wypłat depozytów. Yellen nie odniosła się do sytuacji banku Credit Suisse, którego notowania spadły w środę o jedną trzecią, a bank centralny Szwajcarii musiał interweniować, gwarantując mu ponad 50 mld franków szwajcarskich kredytu po publicznych apelach o uregulowanie sytuacji banku, między innymi premier Francji Elisabeth Borne.

Credit Suisse jest jednym z 30 banków na świecie uznawanych "za zbyt duże, by upaść", a jego problemy wywołały panikę na rynku i spadek notowań sektora bankowego. (PAP)

autorka: Ewa Wesołowska