W ślad za obniżającą się inflacją konsumencką będzie postępował spadek inflacji bazowej w Polsce, a szczyt inflacji bazowej nastąpi w I kw. br. na nieco niższym poziomie niż wcześniej oczekiwano - ocenia dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych Narodowego Banku Polskiego (NBP) Piotr Szpunar.

"Nie można pomijać tego, że pomimo spadku cen energii mamy pewnego rodzaju inercję inflacji bazowej. Rynki pracy pozostają bardzo silne i będziemy mieli powolny proces obniżania się inflacji bazowej. Nastąpiło rozczarowanie procesem dezinflacji w Europie -flash dla strefy euro pokazał ostatnio wzrost inflacji bazowej. W reakcji banki centralne zaostrzyły swoją retorykę, teraz spodziewamy się mocniejszego zacieśniania" - powiedział Szpunar podczas prezentacji projekcji NBP.

Dodał, że na pytanie, czy te wzrosty inflacji bazowej są wynikiem dłuższego procesu filtracji CPI na kategorie bazowe odpowiedzą kolejne dane, choćby dzisiejsze informacje z rynku pracy w USA.

"Szczyt inflacji bazowej, spadającej nieco wolniej niż CPI nastąpi w I kw. w Polsce i sięgnie nieco niższego poziomu niż wcześniej oczekiwano" - wskazał dyrektor.

Według centralnej ścieżki marcowej projekcji NBP, inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniesie 10,3 proc. w 2023 r., 6 proc. w 2024 r. i 3,7 proc. w 2025 r.

Inflacja konsumencka wyniesie - według centralnej ścieżki projekcji - 11,9 proc. w 2023 r., 5,7 proc. w 2024 r. i 3,5 proc. w 2025 r. (wobec odpowiednio: 13,1 proc., 5,9 proc. i 3,5 proc. dla tych lat w projekcji listopadowej). Inflacja CPI dopiero pod koniec horyzontu projekcji (obejmującego lata 2023-2025) powróci do przedziału odchyleń od celu inflacyjnego NBP określonego jako 2,5 proc. +/- 1 pkt proc.

(ISBnews)