Polacy przyznają, że kupują polisy rzadziej niż obywatele innych krajów UE. Różnicę na niekorzyść widać zwłaszcza w sektorze małych i średnich firm

Polacy nie doświadczają większych problemów w kontaktach z ubezpieczycielami niż obywatele innych krajów Unii Europejskiej. Równocześnie gorzej oceniają poziom pokrycia ryzyka dzięki zakupowi polisy. Tak wynika z badania opinii publicznej opublikowanego przez EIOPA, europejski nadzór ubezpieczeniowy.
O problemach z ubezpieczycielami odnotowanych w ciągu ostatnich trzech lat zarówno w Polsce, jak i Unii Europejskiej mówi kilka procent ankietowanych. Odpowiedzi Polaków nie różnią się od średniej UE. O otrzymaniu odszkodowania niższego od oczekiwań mówi po 8 proc. ankietowanych. O tym, że polisa nie pokryła jakiegoś rodzaju ryzyka – 7 proc. A o tym, że zgłoszona szkoda została odrzucona z powodów niejasnych dla klienta – po 5 proc. Polacy nawet rzadziej niż średnio Europejczycy decydują się na nieodnawianie polisy z uwagi na odrzucenie szkody. Średnio w krajach UE takiej odpowiedzi udziela 5 proc. ankietowanych, w Polsce – 4 proc.
Różnice widać w ocenie poziomu ubezpieczenia. Obywatele krajów UE pytani o to, jaka byłaby ich sytuacja, gdyby mienie zostało zniszczone w wyniku takich zdarzeń jak burza, powódź czy pożar, w 29 proc. odpowiadają, że polisa w pełni pokryłaby szkody. 22 proc. ankietowanych mówi o częściowym pokryciu, a o braku ubezpieczenia – 14 proc. W Polsce 22 proc. ankietowanych spodziewałoby się odszkodowania w pełni pokrywającego straty, 29 proc. mówi o częściowej rekompensacie, 17 proc. zaś przyznaje, że nie ma żadnego ubezpieczenia.
Jeszcze wyraźniej widać to w ubezpieczeniach medycznych. W UE 16 proc. ankietowanych mówi o pełnym pokryciu wydatków, a 37 proc. przyznaje, że nie ma odpowiedniej polisy. W Polsce opłacenia kosztu interwencji medycznej z polisy spodziewałoby się 9 proc. ankietowanych, a 41 proc. nie ma odpowiedniego ubezpieczenia. Ta różnica po części może wynikać z konstrukcji systemów opieki zdrowotnej. Ale nie tylko.
– Widać, że mamy tu jeszcze wiele do nadrobienia. W roku wyborczym zdrowie Polaków będzie zapewne przedmiotem debaty publicznej. Miejmy nadzieję, że pojawią się propozycje rozwiązań, które zostaną wdrożone po wyborach – komentuje Monika M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń. Według niej rozwiązaniem byłoby wsparcie ubezpieczeń dla pracowników. – Warto rozważyć wprowadzenie ulg podatkowych dla prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, które nie tylko zapewnią opiekę lekarską, lecz także będą promowały zdrowe nawyki, działania profilaktyczne i gwarantowały leczenie chorób przewlekłych – zaznacza.
Zwraca przy tym uwagę na to, że różnice w wynikach mogą brać się stąd, że w pytaniu zasugerowano koszty drogich procedur dentystycznych, które rzadko są pokrywane przez ubezpieczenia zdrowotne.
Badanie Eurobarometru na zlecenie EIOPA dotyczyło również ubezpieczeń małych i średnich przedsiębiorstw. Pod tym względem Polska wypada wyraźnie słabiej od średniej unijnej. O posiadaniu polisy na wypadek działania żywiołów mówi jeden na trzech ankietowanych z polskiego sektora MŚP. W Unii jest to 43 proc. U nas 53 proc. firm przyznaje, że takiej polisy nie ma. W Unii mówi tak 38 proc. ankietowanych (tam nieco częściej przedstawiciele firm nie wiedzą, czy mają ubezpieczenie).
U nas 81 proc. firm deklaruje, że nie ma polisy zapewniającej ochronę prawną czy przed skutkami zdarzeń takich jak strajk (kolejne 12 proc. nie wie, czy ją ma). W UE takiej odpowiedzi udzieliło 54 proc. ankietowanych (18 proc. stwierdziło „nie wiem”). Podobne są proporcje w przypadku ubezpieczeń typu business interruption. Polisy chroniące przed skutkami działań hakerów są najmniej popularne również w UE – tam o kompleksowej lub przynajmniej częściowej ochronie przed tego typu zdarzeniami mówi 15 proc. ankietowanych. U nas jest to 6 proc.
– Taki poziom niedoubezpieczenia małych i średnich przedsiębiorców to wyzwanie nie tylko dla ubezpieczycieli, lecz także dla rządów poszczególnych państw UE. Analitycy EIOPA podkreślają, że tzw. luka ubezpieczeniowa wśród konsumentów i MSP to jeden z kluczowych problemów, który istniał już w przeszłości, a jego skala będzie rosła – zwraca uwagę Rafał Mańkowski, ekspert PIU.
Według niego niska potrzeba ubezpieczania się wśród krajowych firm wynika ze struktury naszego sektora MŚP. Jest w nim niewiele firm o dłuższej tradycji. Wiele podmiotów jest na rynku zaledwie kilka lat. – Przedsiębiorstwa te nie mają stabilnej sytuacji finansowej. Często są uzależnione od kondycji większych kontrahentów. Muszą godzić się na opóźnienia w płatności faktur, co wpływa negatywnie na ich płynność. To wszystko powoduje, że zakup ubezpieczenia wśród takich przedsiębiorców może nie być traktowany jako niezbędny do przetrwania na rynku – wskazuje. ©℗
Najmniej popularne są polisy chroniące przed skutkami działań hakerów