Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uchylił karę nałożoną na bank w sprawie dotyczącej stosowania tabel kursowych. Czy stanowisko wyspecjalizowanego sądu poszerzy perspektywę sądów powszechnych?
Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uchylił karę nałożoną na bank w sprawie dotyczącej stosowania tabel kursowych. Czy stanowisko wyspecjalizowanego sądu poszerzy perspektywę sądów powszechnych?
Robert Wechman radca prawny, Counsel, Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni.Kancelaria reprezentuje banki w sporach sądowych
Pomimo sugestii, że orzecznictwo dotyczące kredytów frankowych jest już ugruntowane na niekorzyść banków, wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 24 listopada 2022 r. (sygn. akt XVII AmA 6/21) wskazuje, że to nieprawdziwa teza. SOKiK uchylił karę nałożoną przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na Santander Bank Polska. W orzeczeniu poruszył kilka istotnych kwestii, które nie powinny być pomijane przez sądy powszechne rozpatrujące spory dotyczące kredytów walutowych.
W przestrzeni publicznej dominuje przekonanie, że kredytobiorcy zawierający umowy kredytowe powiązane z kursem waluty obcej nie byli świadomi ryzyka związanego ze zmiennością kursu waluty. Nie ciążył więc na nich obowiązek samodzielnego pozyskania informacji w tym zakresie, a co za tym idzie – zadbania o własne interesy. Przyjmuje się, że nawet największa niedbałość konsumenta nie wyłącza możliwości objęcia go ochroną.
SOKiK wskazał, że to błędne założenie: „od konsumenta korzystającego z produktów bankowych opartych na walutach obcych można i należy – mając na względzie wzorzec dostatecznie uważnego i racjonalnego konsumenta – wymagać co najmniej podstawowej wiedzy potrzebnej do wykorzystania ocenianej klauzuli w praktyce”.
Stanowisko SOKiK wpisuje się w to, co już wielokrotnie dostrzegały sądy powszechne – że ochrona przysługująca konsumentom nie może mieć charakteru absolutnego. Każdy uczestnik obrotu gospodarczego w trosce o swoje interesy powinien być racjonalny i uważny, a jego zachowanie – w kontekście wysuwanych żądań udzielenia ochrony – winno podlegać wnikliwej ocenie.
Nie jest tajemnicą, że banki w prowadzonej przez siebie działalności posługują się własnymi tabelami kursowymi. Obowiązek ich tworzenia został nałożony przez ustawodawcę i wynika z art. 111 ust. 1 pkt 4 prawa bankowego (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2324 ze zm.). Banki, ustalając wysokość kursów walut, korzystają z zewnętrznych źródeł, takich jak serwis Reuters. Kredytobiorcy mają wątpliwości, czy taka praktyka jest obiektywnym sposobem tworzenia tabel i czy nie kreuje pola do nadużyć.
SOKiK uznał, że wątpliwości te nie są uzasadnione. Wskazał, że: „ustalenie wartości waluty przez pozwany bank – zgodnie z ogólnymi prawidłami ekonomii i rynków finansowych – musi odbywać się poprzez odwołanie do wartości rynkowej walut, czyli wartości danej waluty na rynku. Ta zaś jest ustalana na podstawie uczestników tego rynku, interakcji pomiędzy podażą a popytem. Nie ma możliwości pozyskania aktualnie tych informacji inaczej niż przez korzystanie z publikacji w wyspecjalizowanych serwisach – takich jak przyjęty za podstawę ustaleń przez powoda serwis Reuters”.
Sąd zauważył, że sposób, w jaki banki tworzą swoje tabele kursowe na podstawie serwisu Reuters, nie może budzić wątpliwości także z tego powodu, że: „Nawet Narodowy Bank Polski do wyliczania i ogłaszania bieżących kursów walut obcych częściowo korzysta z informacji o rynkowych kursach z serwisów Reuters, Bloomberg”.
SOKiK ocenił pozytywnie tworzenie przez banki kilku tabel kursowych jednego dnia: „trudno jest odmówić bankowi możliwości reagowania na zmiany kursów walut na rynku – także w ciągu dnia. Jest to w dobie obrotu cyfrowego normalna rynkowa praktyka. Z kolei w informacji na stronie internetowej banku, nawet jeżeli w danym dniu bank opublikował więcej niż jedną tabelę kursów, wskazane są godziny ich publikacji. Nie jest zatem tak, jak twierdzi w cytowanym wyżej fragmencie uzasadnienia Prezes UOKiK, że bank może stworzyć i opublikować tabelę, która nie musi opierać się na aktualnych danych”.
SOKiK odniósł się także do pobierania przez bank spreadu, co w orzecznictwie często jest oceniane jako coś niedozwolonego i nienaturalnego. Wskazał, że takie działanie jest zjawiskiem normalnym i powszechnym w praktyce rynkowej: „Nie można zaś bankowi w ogóle odmówić prawa do sprzedaży waluty po cenie wyższej niż kursy kupna. Jest to zjawisko normalne w warunkach gospodarki wolnorynkowej”.
Chociaż SOKiK nie badał sprawy żadnego konkretnego kredytobiorcy, przedmiotem jego analizy były klauzule związane z tworzeniem tabel kursowych wykorzystywanych w obrocie, będące przedmiotem sporu w jednostkowych sprawach. Skoro zatem SOKiK – który jest wyspecjalizowanym sądem, delegowanym do oceny zgodności z prawem zapisów wzorców umów – uznał, że określony sposób kształtowania kursów walut jest prawidłowy i nie może być uznany za krzywdzący dla konsumenta, jest to sygnał dla sądów powszechnych rozpatrujących sprawy poszczególnych kredytobiorców, że kwestia sposobu tworzenia tabel kursowych ma istotne znaczenie w sporach frankowych.
Komentowany wyrok jest kolejnym pozytywnym dla sektora bankowego rozstrzygnięciem wydanym w kwestii sporów na tle kredytów walutowych. 22 marca 2021 r. SOKiK rozpatrywał sprawę (sygn. akt XVII AmA 12/19) w innym składzie sędziowskim i również uchylił niekorzystną dla banku decyzję prezesa UOKiK. Uzasadniając swoje stanowisko, powołał się na przysługujące bankowi prawo do samodzielnego kształtowania kursów walut, w szczególności gdy tabele kursowe mają zastosowanie w globalnej działalności banku, a nie jedynie w odniesieniu do konkretnego produktu finansowego.
Rozstrzygnięcie polskiego sądu jest de facto powtórzeniem rozstrzygnięcia austriackiego Sądu Najwyższego z sierpnia 2020 r. (OB. 37/20D). Rozpatrywał on podobną sprawę i także uznał, że normalną praktyką rynkową jest kształtowanie przez poszczególne banki kursów walut we własnych tabelach kursowych, a także stosowanie spreadów.
W ramach europejskiego rynku mamy jedną dyrektywę dotyczącą niedozwolonych klauzul umownych, tj. dyrektywę 93/13, i powinna ona być postrzegana w taki sam sposób w całej Europie.
Najnowsze orzeczenie SOKiK powinno uświadomić sądom powszechnym, że automatyzm, którym niektóre z nich zaczynają się kierować przy rozpatrywaniu spraw dotyczących kredytów walutowych, nie jest dobry. ©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama