Główny ekonomista BIZ Banku, Ignacy Morawski ostrzega przed zwracaniem nadmiernej uwagi na kursy walut przed wakacjami. W prywatnych decyzjach dotyczących finansów osobistych nie powinno się brać pod uwagę prognoz kursów walutowych, ponieważ jest to zbyt wysokie ryzyko. Ktoś, kto jedzie na wakacje w lipcu, właśnie wtedy powinien wymienić walutę. Ekonomista podaje przykład wakacji za 5 tysięcy złotych. Jeżeli wahanie kursu wyniesie kilka procent, to suma, którą potencjalnie można zyskać, w opinii eksperta, jest zbyt mała, żeby się nią przejmować.
Rozmówca IAR podkreśla, że wahania wspólnej europejskiej waluty oraz amerykańskiego dolara to konsekwencja różnej polityki prowadzonej przez banki centralne po obu stronach Atlantyku. Siła dolara bierze się z oczekiwania na podniesienie stóp procentowych przez rezerwę federalną w ciągu najbliższego roku. W tym samym czasie Europejski Bank Centralny prowadzi luźną politykę monetarną i „drukuje” pieniądze na skup obligacji. Zdaniem ekonomisty podwyżka stóp procentowych w eurolandzie spodziewana jest za dwa lub trzy lata.
Euro jest najsłabsze w stosunku do złotego od 4 lat. Obecnie za europejską walutę trzeba zapłacić około 4 złotych i 2 groszy.