Wskaźniki PMI są lepsze od oczekiwań. Przemysł w najbliższych miesiącach nadal będzie jednak poniżej granicy wskazującej na rozwój.

Koniunktura w polskim sektorze przemysłowym pod koniec 2022 r. poprawiła się bardziej, niż prognozowali ekonomiści. Nadal jednak wskaźnik PMI pozostaje poniżej 50 proc. - progu, który oddziela hamowanie od ekspansji. Pozytywnie zaskoczyły także dane z innych europejskich gospodarek.

Uciekamy od dołka

S&P Global podał, że w grudniu indeks PMI w naszym przemyśle wyniósł 45,6 pkt w porównaniu z 43,4 pkt w listopadzie. Średnia prognoz mówiła, że wskaźnik wzrośnie do 44 pkt.
Ekonomiści Alior Banku podkreślają, że odczyt jest najwyższy od maja ubiegłego roku i jednocześnie coraz wyraźniej oddala się od dwuletniego minimum osiągniętego w sierpniu 2022 r., na poziomie 40,9 pkt. W komentarzu do danych pozytywnych informacji już jednak nie ma zbyt wiele. „Sam fakt, że indeks pozostaje poniżej poziomu 50 pkt, sugeruje, że sektor wciąż pozostaje w kontrakcji. Według badania ponownie spadały produkcja, nowe zamówienia i zatrudnienie, choć tempo tych spadków było mniejsze niż w listopadzie” - napisali analitycy.
Również Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, przyznała, że z opublikowanego przez S&P Global raportu wynika, że w końcu 2022 r., w związku z niestabilnością gospodarczą i wysoką inflacją, spadły ponownie produkcja przemysłowa (ósmy miesiąc z rzędu) i nowe zamówienia (dziesiąty miesiąc z rzędu), w tym zamówienia eksportowe.
- Z informacji tych można wnioskować, że produkcja reaguje na spadek zamówień z około dwumiesięcznym opóźnieniem. Należy zatem oczekiwać, że produkcja w najbliższych miesiącach będzie nadal hamować. Niestety są także inne konsekwencje tej sytuacji: mniejszy popyt zgłaszany polskim firmom przekłada się po pierwsze na redukcję miejsc pracy, a po drugie na redukcję aktywności zakupowej w celu optymalizacji zapasów - tłumaczy Kurtek.
W ocenie ekonomistki zapełnianie magazynów miało najprawdopodobniej w ostatnim kwartale 2022 r. wyraźnie mniejszy wkład we wzrost PKB niż we wcześniejszych kwartałach. Analityczka dodała też, że wskaźnik PMI nie pogłębia już spadków, co budzi pewien optymizm na przyszłość, niemniej jednak na poprawę widoczną w danych napływających z gospodarki realnej przyjdzie nam poczekać przynajmniej trzy miesiące.
- I kw. br. przyniesie ujemną dynamikę PKB, pojawia się jednak szansa na dodatni odczyt już w II kw. Od II kw. powinniśmy też obserwować powolne schodzenie w dół wskaźnika inflacji CPI. W takich warunkach Rada Polityki Pieniężnej nie będzie już widziała argumentów za dalszym zacieśnianiem polityki monetarnej, choć jednocześnie nie będzie jeszcze zdecydowanie przestrzeni do jej luzowania. Stopy procentowe pozostawać więc będą na niezmienionym poziomie, w wersji bazowej do końca br. - mówi główna ekonomistka Banku Pocztowego.

Niejednoznaczne sygnały

Na Węgrzech PMI w przemyśle skoczył w grudniu do 63,1 pkt wobec 56 pkt miesiąc wcześniej, czyli do najwyższego poziomu od roku. W Czechach było to 42,6 pkt w porównaniu z 41,6 pkt w listopadzie. Dane poprawiają się także w strefie euro, gdzie najgorsza sytuacja w przemyśle wydaje się mijać.
„Drugie z rzędu miesięczne spowolnienie tempa spadku produkcji w fabrykach wnosi trochę otuchy dla obciążonego sektora produkcyjnego wraz z początkiem nowego roku. Liczba optymistów co do nadchodzącego roku również po raz pierwszy od sierpnia przewyższyła liczbę pesymistów, co wskazuje na stałą poprawę zaufania w biznesie” - przyznał Chris Williamson, główny ekonomista w S&P Global.
Sytuacja w przetwórstwie w Niemczech, czyli największej europejskiej gospodarce, poprawiła się i indeks PMI wyniósł 47,1 pkt, o 0,9 pkt więcej niż przed miesiącem. Odczyt był jednak gorszy od szacunków, które mówiły o wzroście do 47,4 pkt. Zaznaczono, że wiele przedsiębiorstw zmniejsza produkcję w związku ze spadkiem nowych zamówień. W ostatnim czasie dwa niemieckie instytuty ekonomiczne zrewidowały swoje prognozy gospodarcze na ten rok. IfW liczy na wzrost PKB o 0,3 proc., a Ifo mówi o spadku o 0,1 proc.
We Francji PMI w przemyśle sięgnął 49,2 pkt wobec 48,3 pkt w listopadzie. Poziom zatrudnienia w przemyśle spadł po raz pierwszy od stycznia 2021 r. Bank Francji prognozuje, że w tym roku gospodarka może wzrosnąć jedynie o 0,3 proc.

Wielcy na hamulcu

Gorszą sytuację w przemyśle widać jednak w Chinach. W grudniu aktywność fabryk spadła trzeci miesiąc z rzędu i to w najostrzejszym tempie od rozpoczęcia pandemii - wynika z danych Narodowego Biura Statystycznego (NBS). Indeks PMI spadł do 47 pkt w grudniu z 48 pkt w listopadzie.
Ogólne perspektywy dla globalnej gospodarki nie są zbyt optymistyczne. Kristalina Georgieva, dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego, przyznała, że nowy rok będzie trudniejszy niż poprzedni. - Dlaczego? Ponieważ trzy duże gospodarki - USA, UE i Chiny - spowalniają jednocześnie - powiedziała. ©℗
Wskaźniki PMI / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe