Stworzona przez BFG instytucja, która przejęła dużą część działalności Getin Noble Banku, będzie dochodowa – zapowiada jej prezes.

Komisja Europejska w zamian za zgodę na pomoc publiczną związaną z przymusową restrukturyzacją Getin Noble Banku nie narzuciła bankowi pomostowemu, który przejął zdrową działalność GNB, drastycznych ograniczeń działalności.
– Zgodnie z decyzją KE nie możemy rosnąć w tempie wyższym niż rynek ani mieć oferty lepszej niż średnia rynkowa – mówi Adam Marciniak, który stanął na czele banku pomostowego. – Ale to nie oznacza, że będziemy ograniczać skalę działalności. Będziemy budować zwłaszcza stronę kredytową, bo obecny wskaźnik kredytów do depozytów jest bardzo niski. Wynosi ok. 55 proc. Wiadomo, że dziś najbardziej dochodowe są kredyty gotówkowe, ale myślimy również o tym, by bank wrócił na rynek hipotek. Będziemy też na nowo budować segment małych i średnich przedsiębiorstw, m.in. dzięki produktom leasingowym – wyjaśnia.
– Odwrócenie negatywnych trendów powinno dotyczyć również sieci placówek. Myślimy nad zwiększeniem liczby oddziałów franczyzowych. Przejrzymy ofertę dostępną w tych punktach po to, by zwiększyć jej atrakcyjność. Budowa placówek własnych to większa inwestycja, która ma długi czas zwrotu. Będziemy też rozwijać ofertę cyfrową po to, by uaktywnić klientów. W tej chwili bank ma około miliona klientów, z czego aktywnych jest 300 tys. – mówi Marciniak.
Bank BFG, bo tak nazywa się instytucja pomostowa, ma funkcjonować pod marką VeloBank. W tej chwili trwa rejestracja zmiany nazwy. Gdy to stanie się faktem, nastąpi także zmiana szyldów na placówkach przejętych po GNB.
Suma bilansowa banku pomostowego to ok. 41 mld. Wartość kredytów wynosi ok. 22 mld zł, a depozyty ok. 38,5 mld zł.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny w piątek ogłosił start przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Banku. Przejęcie zorganizowanej części działalności: pracowników i oddziałów, depozytów i kredytów (bez portfela hipotek walutowych) nastąpiło w poniedziałek. Jak zareagowali klienci?
– Zdecydowanie pozytywnym zaskoczeniem był niższy od spodziewanego odpływ depozytów. Spodziewaliśmy się 3–4 mld zł, a po trzech dniach w sumie jest to około miliarda. Wielu klientów wprost deklarowało, że jak sytuacja się uspokoi, to wrócą. Nie zanotowaliśmy odpływu klientów segmentu private banking – mówi DGP Adam Marciniak. Bank ma 2 tys. takich klientów. To osoby, których aktywa pod zarządzaniem przekraczają milion złotych.
Bank pomostowy, którego właścicielami są BFG oraz System Ochrony Banków Komercyjnych, spółka ośmiu największych graczy na naszym rynku bankowym, najdalej w ciągu dwóch lat powinien mieć nowego właściciela. Dlatego zarząd działa w perspektywie krótszej niż w typowych bankach komercyjnych.
– Celem jest odwrócenie dotychczasowego spadkowego trendu, jeśli chodzi o skalę działania. Mamy przed sobą perspektywę mniej więcej roku, kiedy powinny rozpocząć się rozmowy z potencjalnymi inwestorami. W takim czasie nie da się mocno zwiększyć udziału w rynku, ale nabywca banku będzie miał gotowe produkty, procesy – mówi Marciniak.
Getin Noble Bank w ostatnich sześciu latach przynosił straty. Bank pomostowy jest pozbawiony hipotek walutowych, które najmocniej ciążyły GNB, i od początku ma być dochodowy. – Zakładamy, że bank do końca przyszłego roku będzie w stanie wygenerować zysk w wysokości 300–400 mln zł, co pozwoli na solidne zasilenie kapitału banku. Szukamy możliwości poprawy wyniku. Jest np. kwestia podatku bankowego. Sprawdzamy, czy w tej specyficznej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, będziemy mu podlegać – deklaruje szef instytucji pomostowej.
Ważną częścią działalności Getin Noble Banku było finansowanie działalności spółki Idea Getin Leasing, kontrolowanej przez Leszka Czarneckiego. Te należności pozostają w bilansie instytucji pomostowej. – Biznesowo nie ma podstaw, by nie kontynuować współpracy z Idea Getin Leasing. Musimy jednak zweryfikować jej zasady, sprawdzić, czy nie ma ona jakichś wad prawnych oraz czy faktycznie generuje takie zyski dla banku, jak wykazywano – zapowiada Adam Marciniak.
Żeby podjąć pracę w banku pomostowym, zrezygnował z zasiadania w zarządzie giełdowej spółki CCC. Wcześniej był członkiem zarządu PKO BP. Oprócz niego w zarządzie są już trzy osoby. Za finanse odpowiada Mirosław Boda, związany przez wiele lat z grupą ING, ostatnio prezes ING Banku Hipotecznego. Szefową pionu ryzyka jest Paulina Strugała, która przez ponad dekadę pracowała w grupie PKO BP. Ostatnio stała na czele PKO Banku Hipotecznego. Za pion technologii i operacji odpowiada z kolei Przemysław Koch, do niedawna prezes rządowego Centralnego Ośrodka Informatyki. Zarząd banku pomostowego ma być uzupełniony o jeszcze jednego menedżera „z kompetencjami rynkowymi”.