Zdaniem ekspertów jest jeszcze za wcześnie na to, aby liczyć na trwałe wzrosty na warszawskim parkiecie. Wiele zależeć będzie od nastrojów zagranicznych inwestorów.
W ostatnich dniach na warszawskiej giełdzie przeważają kupujący. Od dołka obecnego trendu, który został wyznaczony w poprzednim tygodniu WIG20, czyli główny indeks na GPW, zyskał już ok. 8 proc.
– Na odbicie WIG20 w trakcie ostatnich sesji wpływ miały m.in. rosnące notowania europejskich banków za sprawą Europejskiego Banku Centralnego. To, jak zachowują się akcje polskich banków, jest powiązane z europejskimi. Ponadto WIG20 otrzymał łatkę najgorszego indeksu na świecie, dlatego mimo lokalnych problemów doszło do odreagowania jego słabości. Nie bez znaczenia dla inwestorów jest także to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, dlatego wyraźnie rośnie indeks WIG-Ukraine. Jednak ogólnie rzecz biorąc, wydaje mi się, że jest to tylko odbicie notowań w spadkowym trendzie – mówi Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Pozostało
92%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama