Jeśli rząd chce szybko wydać fundusze z KPO, musi mieć struktury, które będą to monitorować. Tymczasem powiedziano nam, że instrumentów kontroli jeszcze nie ma - mówi Monika Hohlmeier, szefowa komisji kontroli budżetowej PE.

Jak wypada Polska na tle innych krajów UE pod względem prawidłowego wydatkowania środków unijnych?
Polska efektywnie wykorzystała unijne środki, więc udanych projektów jest bardzo dużo i widać to w całym kraju. Jedyne, czego bym sobie życzyła, to aby były one oznaczone lub wyraźnie identyfikowalne jako współfinansowane przez Unię Europejską. Mam wrażenie, że czasami rządy krajowe wolą nie dawać obywatelom do zrozumienia, co faktycznie jest finansowane przez UE. Uważam jednak za interesujące, że zarówno przedstawiciele opozycji, jak i przedstawiciele rządu jasno stwierdzają, że te europejskie pieniądze były naprawdę bardzo pomocne. Podsumowując, uważam, że Polska bardzo korzysta z funduszy unijnych i że ogólny poziom nadużyć w Polsce jest zbliżony do średniej unijnej.
Uważa pani, że wszyscy wnioskodawcy mają równy dostęp do funduszy w Polsce?
Otrzymaliśmy informacje o pewnych problemach. Zostaliśmy poinformowani przez małe i średnie przedsiębiorstwa o kilku przypadkach niesprawiedliwego traktowania w obszarze infrastruktury. Część z nich poszła do sądu i sąd orzekł na ich korzyść, ale decyzja sądu nie jest w tej chwili respektowana. Rozmawialiśmy o tym z przedstawicielami rządu i poprosiliśmy o wsparcie. Będziemy śledzić te przypadki, ponieważ uważamy, że małe firmy muszą być chronione. Omówiliśmy również kwestię nielegalnych migrantów lub migrantów cierpiących z powodu wyjątkowo złych warunków pracy. W rządzie obiecano nam, że zostanie to wprowadzone do ustawodawstwa. Podczas niedawnej wizyty komisji kontroli budżetowej we Włoszech również zajęliśmy się podobnym problemem.
Wydatkowanie wspólnych pieniędzy, np. z Funduszu Odbudowy - realizowanego poprzez projekty Krajowego Planu Odbudowy - może być w pani opinii zagrożone w Polsce?
Pieniądze z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności to rodzaj wsparcia dla budżetu państwa. Zmniejsza to bezpośrednią kontrolę Komisji Europejskiej lub europejskich służb audytorskich, ponieważ po dokonaniu przez Komisję płatności pieniądze zostaną wprowadzone do budżetu krajowego. Dlatego bardzo ważna jest niezależność sądownictwa i instytucji audytowych. Bezwzględnie konieczne jest, aby sędziowie byli całkowicie niezawiśli i aby nie było możliwości dyscyplinowania sędziów z powodów politycznych. To samo dotyczy oczywiście również prokuratorów: muszą być w stanie prowadzić niezależne śledztwa. Ponadto krajowe instytucje kontrolne, takie jak NIK, muszą mieć możliwość pracy w pełni niezależnie i rekrutowania nowych członków bez zbędnej zwłoki na wakujące stanowisko.
Polskie władze rozwiały w jakikolwiek sposób wątpliwości Parlamentu Europejskiego co do przestrzegania zasad praworządności?
Odbyliśmy kilka bardzo dobrych dyskusji i byliśmy szczęśliwi, mogąc spotkać się z wieloma ważnymi interesariuszami w Polsce. Jednak nie zawsze otrzymywaliśmy pełne wyjaśnienia lub odpowiedzi na nasze pytania, a niektóre odpowiedzi były nawet częściowo agresywne lub oskarżycielskie. Odbyliśmy dość skomplikowaną debatę z sekretarzem stanu, po czym treść jego komunikatu prasowego nie odzwierciedlała rzeczywistej treści spotkania (delegacja rozmawiała z wiceministrem sprawiedliwości Sebastianem Kaletą, który po spotkaniu powiedział m.in., że europosłowie nie ustają w atakowaniu Polski - red.). Byliśmy tym zdumieni, ponieważ staraliśmy się przeprowadzić konstruktywną debatę.
Daliśmy jasno do zrozumienia, że nie jesteśmy wrogami Polski, a naszym zadaniem jest zapewnienie, aby zdecydowana większość ludzi i firm w Polsce mogła korzystać z funduszy unijnych. Warunkiem tego jest jednak respektowanie przez rząd decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE - nawet jeśli się z nimi nie zgadza. Kolejną kwestią, o której rozmawialiśmy, był fakt, że minister sprawiedliwości pełni również rolę prokuratora generalnego. Naszym zdaniem stwarza to problem rozdziału władz. Podzielamy stanowisko KE, że należy znaleźć rozwiązanie, które w pełni respektuje rozdział władz.
Czy zatem możliwe jest uruchomienie mechanizmu warunkowości (pieniądze za praworządność) wobec Polski?
Dla mnie mechanizm warunkowości jest przede wszystkim środkiem zapobiegawczym. KE może go uruchomić jedynie w ostateczności, gdy niedociągnięcia w zakresie praworządności w wystarczająco bezpośredni sposób wpływają lub poważnie zagrażają budżetowi UE. Nie ma na celu harmonizacji wszystkich systemów wymiaru sprawiedliwości. Mamy 27 państw członkowskich o różnej historii i przyczynach historycznych, które wpływają na organizację ich wymiaru sprawiedliwości. Polska ma własny wymiar sprawiedliwości i jest to w pełni szanowane.
Jak ocenia pani polski Krajowy Plan Odbudowy? Czy według PE realizacja kamieni milowych jest zgodna z deklaracjami rządu?
Podczas naszej wizyty zapytaliśmy odpowiedzialne organy o strukturę wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy oraz o realizację kamieni milowych i celów. Zostaliśmy poinformowani, że systemy zarządzania i kontroli funduszy nie zostały jeszcze ustalone ani przygotowane. Byłam trochę zdziwiona, ponieważ powiedziano nam, że czekają na pieniądze, więc pomyśleliśmy, że struktury zarządzania i kontroli już istnieją, aby wydawać pieniądze i kontrolować wyniki. Nasza komisja z pewnością zajmie się tą sprawą. Jeśli polski rząd chce szybko wydać te środki, potrzebuje struktur administracyjnych do ich wdrażania i kontroli. Oczekujemy w tej kwestii jasności i przejrzystości, a po drugie - że zostaną osiągnięte kamienie milowe i cele określone w KPO.
Podczas wizyty spotykała się pani również z przedstawicielami Frontexu odpowiadającego za ochronę granic zewnętrznych - PE w ostatnich miesiącach bardzo krytycznie odnosił się do tej instytucji. Wizyta w Warszawie w jakiś sposób to zmieniła?
W pełni szanujemy działania podejmowane przez Frontex i jego zarząd. Widzimy, że jest wiele zmian. Nowy tymczasowy dyrektor bardzo dobrze sprawuje swoją funkcję. Nowy zespół kierowniczy wydaje się mieć solidną wizję na najbliższą przyszłość. Mamy nadzieję na pozytywną zmianę i rozwój agencji. ©℗
Kontrolerzy z europarlamentu
Komisja kontroli budżetowej PE, której szefuje Monika Hohlmeier (Europejska Partia Ludowa), regularnie odwiedza kraje członkowskie. Dokonuje przeglądu dystrybucji funduszy unijnych pod kątem zgodności z procedurami UE. Podczas wizyty w Polsce delegacja spotkała się z przedstawicielami polskiego rządu, samorządowcami, przedstawicielami organizacji pozarządowych i NIK.
ikona lupy />
Europosłowie niemieccy nie ustają w atakowaniu Polski – komentował wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta po spotkaniu z europarlamentarzystami / PAP
Europosłowie niemieccy nie ustają w atakowaniu Polski – komentował wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta po spotkaniu z europarlamentarzystami