RPP kolejny raz zdecydowała o podniesieniu kosztu pieniądza. O kredyt będzie jeszcze trudniej.
RPP kolejny raz zdecydowała o podniesieniu kosztu pieniądza. O kredyt będzie jeszcze trudniej.
Marzec to szósty z rzędu miesiąc z podwyżką stóp procentowych dokonaną przez Radę Polityki Pieniężnej - główna została podniesiona o 0,75 pkt proc., do 3,5 proc., i jest najwyżej od marca 2013 r.
Przed decyzją rady złoty umacniał się wobec głównych walut. O ile w poniedziałek euro kosztowało krótko nawet powyżej 5 zł, we wtorek kurs obniżył się do mniej niż 4,9 zł, po południu frank kosztował niespełna 4,82 zł, a dolar 4,47 zł. Z reakcji rynku na decyzję RPP można wnioskować, że była ona rozczarowaniem: zaraz po ogłoszeniu podwyżki stóp złoty stracił w stosunku do euro 5 gr i kurs euro wrócił do ponad 4,92 zł. Większość analityków spodziewała się, że oprocentowanie pójdzie w górę o 0,5 pkt proc., ale byli i tacy, którzy oczekiwali ruchu o 1-1,25 pkt proc.
W komunikacie po posiedzeniu RPP nie odniosła się do ostatnich interwencji walutowych banku centralnego, które miały przeciwdziałać osłabieniu złotego. Zapowiedziano jednak, że NBP będzie się starał o zapewnienie stabilności makroekonomicznej i finansowej. „NBP może stosować interwencje na rynku walutowym, w szczególności w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej wahań kursu złotego” - podkreśliła rada.
Podwyżka stóp była pewna ze względu na ostatnie dane i perspektywy inflacji. Według wstępnych szacunków w styczniu ceny towarów i usług konsumpcyjnych były o 9,2 proc. wyższe niż rok wcześniej. Rząd wprowadził wprawdzie rozwiązania takie jak obniżka VAT na paliwa czy nieprzetworzoną żywność, które powinny skutkować zmniejszeniem inflacji, ale atak Rosji na Ukrainę spowodował gwałtowne zwyżki cen paliw i towarów żywnościowych na światowych giełdach. Ekonomiści oczekują więc, że inflacja pozostanie na podwyższonym poziomie.
„Rada oceniła, że utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. Aby ograniczyć to ryzyko, a więc dążąc do obniżenia inflacji do celu NBP w średnim okresie, Rada postanowiła ponownie podwyższyć stopy procentowe NBP. Podwyższenie stóp procentowych NBP będzie także oddziaływać w kierunku ograniczenia oczekiwań inflacyjnych” - napisano w komunikacie po posiedzeniu. „Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie na polską gospodarkę” - dodano.
Rosnące stopy procentowe oznaczają wyższe raty kredytów. Na naszym rynku zdecydowana większość hipotek oraz kredytów dla firm ma oprocentowanie zmienne, uzależnione od stawek rynkowych. Trzymiesięczna stopa WIBOR przekroczyła już 3,8 proc., a sześciomiesięczna - 4,2 proc. Zanim w październiku ub.r. RPP rozpoczęła cykl podwyżek, stopy WIBOR wynosiły niewiele ponad 0,2 proc.
W przypadku kredytu o wartości 100 tys. udzielonego na 20 lat z marżą na poziomie 2 pkt proc. miesięczna rata przed rozpoczęciem podwyżek stóp wynosiła ok. 515 zł. Obecnie jest to już 705 zł.
Wyższe stopy procentowe ograniczają dostępność kredytu dla osób, które dopiero myślą o zadłużeniu się i np. kupnie mieszkania. Wzrost ryzyka dostrzegła Komisja Nadzoru Finansowego. Urząd KNF właśnie przekazał bankom stanowisko, w którym zaleca zaostrzenie wymogów wobec nowych klientów.
„Organ nadzoru zaleca, żeby w procesie oceny zdolności kredytowej wszystkie banki przyjmowały minimalną zmianę poziomu stopy procentowej o 5 punktów procentowych” - stwierdzono w piśmie do banków.
Rekomendacja nadzoru dotycząca kredytów hipotecznych (jej ostatnia wersja została przyjęta w 2019 r.) mówiła, że bufor zmiany stóp procentowych wykorzystywany przy ocenianiu zdolności klientów do spłaty kredytu powinien wynosić co najmniej 2,5 pkt proc.
Nadzór podkreślił też znaczenie kredytów o okresowo stałej stopie procentowej. „Istotne jest też, by oferta ta stanowiła realną alternatywę dla klientów zainteresowanych kredytem hipotecznym, tj. by skłonni byli oni ją uwzględniać, jako skuteczne, racjonalne kosztowo zabezpieczenie przed wzrostem oprocentowania kredytu” - napisano.
/>
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama