Gwałtowny wzrost popytu na twarde waluty i ucieczka do gotówki – to pierwsze skutki sankcji nałożonych na Moskwę przez Zachód.
Gwałtowny wzrost popytu na twarde waluty i ucieczka do gotówki – to pierwsze skutki sankcji nałożonych na Moskwę przez Zachód.
Kurs dolara podskoczył z niewiele ponad 80 rubli do niemal 109 rubli, czyli o niemal jedną trzecią. Później odrobił nieco strat i po południu za zielonego płacono mniej niż 100 rubli. Rosyjskie banki przeżywały oblężenie klientów, chcących podjąć z kont gotówkę. Bank centralny w Moskwie musiał podnieść stopy procentowe z 9,5 proc. do 20 proc.
W weekend Unia Europejska, Stany Zjednoczone i Kanada porozumiały się w sprawie wyłączenia rosyjskich banków z systemu SWIFT, który zapewnia przepływ informacji między instytucjami finansowymi na całym świecie i pozwala na szybką realizację transferów. Uzgodniono też zamrożenie aktywów Banku Rosji. Bankowi centralnemu w Moskwie ograniczono w ten sposób możliwości upłynniania rezerw walutowych i obrony kursu swojego pieniądza. W efekcie chociaż rosyjskie rezerwy wynosiły w styczniu ponad 630 mld dol., to rubel zanotował spadek typowy dla sytuacji kryzysu, w którym krajowi brakuje pieniędzy na płatności.
– W czwartek i piątek Bank Rosji przeprowadził interwencje walutowe. W czwartek na kwotę 1 mld dol., a w mniejszym stopniu – w piątek. Ze względu na ograniczenia w wykorzystaniu złota i rezerw walutowych w dolarach i euro w poniedziałek nie interweniowaliśmy – informowała na konferencji prasowej Elwira Nabiullina, prezes rosyjskiego banku centralnego.
Wprowadził on nakaz odsprzedawania przez eksporterów 80 proc. uzyskiwanych przez nich wpływów w walutach. Tego typu kontrola dewizowa jest również charakterystyczna dla gospodarek z dużą nierównowagą w bilansie płatniczym, choć w rzeczywistości dzięki eksportowi surowców Rosja notuje duże nadwyżki.
Ratunkowa podwyżka stóp procentowych ma zwiększyć atrakcyjność lokowania pieniędzy w aktywa denominowane w rublach i ograniczyć skalę spadku waluty. Wcześniej zabroniono nierezydentom sprzedaży rosyjskich aktywów. A giełda w Moskwie była wczoraj nieczynna. W ubiegłym tygodniu straciła jedną trzecią wartości. Natomiast wczoraj kilkudziesięcioprocentowe spadki miały walory rosyjskich spółek notowane na zagranicznych rynkach.
„Uwarunkowania zewnętrzne dla rosyjskiej gospodarki zmieniły się diametralnie. Podwyżka głównej stopy pozwoli zapewnić wzrost oprocentowania depozytów do poziomów niezbędnych do skompensowania zwiększonego ryzyka dewaluacji i inflacji. Pomoże to utrzymać stabilność finansową i cenową oraz ochroni oszczędności obywateli przed spadkiem wartości” – napisano w oświadczeniu Banku Rosji.
Spadek kursu rubla i obawa przed pogorszeniem sytuacji skłania klientów banków do wypłacania gotówki. Inna przyczyna: ograniczenie działalności systemu SWIFT przełoży się na możliwość płacenia kartami wydanymi przez między narodowe organizacje płatnicze (choć w ostatnich latach w Rosji rosło znaczenie lokalnej organizacji kartowej Mir).
Wyzwaniem dla Banku Rosji stało się więc również utrzymanie stabilności systemu bankowego. Jednym z elementów jest dostarczanie gotówki i zasilanie w płynność tak, żeby banki mogły realizować wypłaty środków klientów. Inny to zmiany w wymogach nadzorczych – jak deklaracja, że nie będzie sankcji za nieprzestrzeganie limitów otwartych pozycji walutowych, likwidacja części wymogów kapitałowych czy zawieszenie obowiązywania maksymalnego pułapu kosztu kredytu konsumenckiego.
Ale wobec instytucji finansowych pojawiły się też nowe zalecenia. – Zalecamy bankom wychodzenie naprzeciw potrzebom swoich klientów: restrukturyzację kredytów, a nie nakładanie dodatkowych opłat. Dotyczy to zarówno pożyczek dla obywateli, jak i przedsiębiorstw. Banki nie mogą też obniżać oceny sytuacji finansowej kredytobiorców i podnosić kosztów obsługi zadłużenia – powiedziała Nabiullina.
Europejski Bank Centralny ostrzegł w poniedziałek, że działającym w Unii Europejskiej spółkom zależnym Sbierbanku, największej instytucji finansowej Rosji, grozi upadłość. „Sbier” poprzez bank licencjonowany w Austrii był aktywny niemal w całej Europie Środkowo-Wschodniej (poza Polską i Słowacją). Jesienią ub.r. zapowiedział sprzedaż spółek zależnych na Węgrzech, w Słowenii, Serbii, Chorwacji oraz Bośni i Hercegowinie. Wczorajsze ogłoszenie unijnej Rady ds. Uporządkowanej Likwidacji dotyczy banków w Austrii, Chorwacji i Słowenii.
Przekraczające 10 proc. spadki notowały w poniedziałek akcje zachodnio europejskich banków ze znaczącą obecnością w Rosji: austriackiego Raiffeisen Bank International, włoskiego UniCredit i francuskiego Societe Generale. ©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama