Rzecznik Finansowy wniósł do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną związaną z kredytem frankowym; liczy, że będzie mógł pomóc innym konsumentom w podobnej sytuacji - poinformowało Biuro Rzecznika Finansowego w środowym komunikacie.
Jak podano, skarga nadzwyczajna złożona do Sądu Najwyższego przez Rzecznika dotyczy wyroku wydanego w sprawie „frankowiczki”. Chodzi o to, że rozpoznający sprawę Sąd Okręgowy we Wrocławiu nie dostrzegł abuzywności zapisów umowy kredytu, przez co – zdaniem Rzecznika Finansowego – nie ocenił jej w prawidłowy sposób. Na podstawie orzeczenia sądu, w wyniku egzekucji komorniczej klientka mogła utracić dach nad głową, dlatego Rzecznik Finansowy złożył także wniosek o wstrzymanie wykonalności wyroku, który został już uwzględniony przez sąd.
Według komunikatu "frankowiczka", która zgłosiła się po pomoc do Rzecznika, wraz z mężem zawarła w 2005 r. umowę kredytu hipotecznego z okresem kredytowania określonym na 300 miesięcy. Kwotę zobowiązania ustalono na niemal 92 tys. zł. W pewnym momencie kredytobiorcy nie byli w stanie terminowo spłacać zadłużenia. Bank wypowiedział umowę kredytu. Następnie złożył pozew, żądając natychmiastowej zapłaty ponad 110 tys. zł. Była to kwota znacznie wyższa niż pożyczyli klienci, ze względu na mechanizm indeksacji kwoty kredytu do waluty CHF.
Jak wynika z komunikatu, po doręczeniu pozwu zmarł współkredytobiorca zobowiązany do spłaty kredytu razem ze wnioskodawczynią. Spowodowało to, iż stała się ona jedyną osobą odpowiedzialną za spłatę zadłużenia wobec banku. Sąd Okręgowy we Wrocławiu uwzględnił w całości powództwo banku, uznając za zasadne jego roszczenia. Pozwana nie była na tym etapie reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, a sama nie zaskarżyła wyroku. W ten sposób orzeczenie sądu uprawomocniło się. Kredytobiorczyni jest zatem zobowiązana do zapłaty całej żądanej kwoty, a bank prowadzi w oparciu o niniejszy wyrok egzekucję z należącej do niej nieruchomości.
W ocenie Rzecznika Finansowego to orzeczenie sądu stoi w sprzeczności z zasadami demokratycznego państwa prawnego. "W sprawie doszło do rażącego naruszenia prawa, wskutek którego sąd rozpoznający sprawę nie zapewnił wnioskodawczyni dostatecznej ochrony przysługującej konsumentowi" – podkreślił Rzecznik Finansowy Mariusz Jerzy Golecki, cytowany w informacji.
Rzecznik, w trosce o zabezpieczenie interesów wnioskodawczyni, złożył wniosek o wstrzymanie wykonalności wyroku. Wniosek ten został przez sąd uwzględniony, co w praktyce oznacza brak możliwości prowadzenia egzekucji z majątku wnioskodawczyni na czas rozstrzygnięcia przez SN wniesionej skargi nadzwyczajnej.
Zdaniem Rzecznika Finansowego, klauzule przeliczeniowe odwołujące się do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, są nietransparentne, pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron. Dlatego naruszają rażąco interesy konsumenta i są sprzeczne z dobrymi obyczajami.
"W przedmiotowej sprawie sąd był zobowiązany, aby zbadać z urzędu czy odpowiednie postanowienia umowne nie naruszają przepisów prawa. Niestety, nie uczynił tego, czym naruszył interesy wnioskodawczyni" – podkreślił Krzysztof Witkowski, radca prawny w Biurze Rzecznika Finansowego, cytowany w komunikacie Biura Rzecznika.
Według komunikatu, jeśli sąd przychyli się do stanowiska Rzecznika Finansowego, to oddali powództwo banku albo uchyli zaskarżony wyrok. Wówczas wnioskodawczyni otrzyma szansę na proces sądowy, w trakcie którego sąd oceni umowę kredytu pod kątem klauzul abuzywnych i konsekwencji z tego wynikających.
Zdaniem Rzecznika jego działanie w tej konkretnej sprawie może przełożyć się na innych konsumentów. Osoby będące w podobnej sytuacji, będą miały szansę na zmianę prawomocnych orzeczeń w drodze skargi nadzwyczajnej.
Wnioski o złożenie skargi nadzwyczajnej przez Rzecznika Finansowego mogą dotyczyć orzeczeń kończących postępowanie w sprawie, które uprawomocniły się po 3 kwietnia 2018 r. Uprawnienie do skargi nadzwyczajnej w odniesieniu do spraw rozstrzygniętych przed tą datą ma tylko Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich.
Jak podkreślono w komunikacie, skarga nadzwyczajna w swoim zamyśle ma dotyczyć rzeczywiście wyjątkowych sytuacji. Musi wystąpić jedna z trzech przesłanek: orzeczenie narusza zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji RP, orzeczenie w sposób rażący narusza prawo przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Dodatkowo wniesienie Skargi Nadzwyczajnej będzie również dopuszczalne wyłącznie wtedy, kiedy zaskarżonego orzeczenia nie będzie można zmienić bądź uchylić poprzez inne nadzwyczajne środki zaskarżenia. Co więcej, Skarga Nadzwyczajna nie może być oparta na zarzutach, które były przedmiotem rozpoznania Skargi kasacyjnej bądź Kasacji przez Sąd Najwyższy. Dodatkowo od tego samego orzeczenia, w interesie tej samej strony Skarga Nadzwyczajna może być wniesiona tylko raz.
Aby Rzecznik Finansowy mógł przygotować skargę nadzwyczajną, niezbędne jest przedstawienie mu możliwie pełnej dokumentacji dotyczącej sprawy: trzeba opisać zastrzeżenia do orzeczenia, przedstawić pisma procesowe, orzeczenia sądów obydwu instancji z uzasadnieniem i dowody.
"Dopiero na tej podstawie Rzecznik Finansowy może podjąć decyzję o wystąpieniu do Sądu Najwyższego. Idealnym rozwiązaniem byłoby przygotowanie takiego wniosku przez profesjonalnego pełnomocnika, który już zna sprawę i prowadził ją w poprzednich instancjach. On też najlepiej będzie wiedział jakie przesłanki do wystąpienia ze skargą nadzwyczajną zostały spełnione w danej sprawie. Oczywiście nie jest to wymóg formalny. Jeśli kogoś nie stać na zaangażowanie pełnomocnika, prawnicy Rzecznika Finansowego wykonają taką analizę na podstawie dostarczonej dokumentacji" - podkreślono w komunikacie Rzecznika.