Pierwotnie w ustawie budżetowej zapisano, że dziura w publicznej kasie w tym roku może sięgnąć 82,3 mld zł. Jednak z miesiąca na miesiąc realizacja planu dochodów i wydatków pokazywała, że kondycja finansów państwa jest dobra: po lipcu nadwyżka przekraczała 35 mld zł.

Dochody z wszystkich danin w ujęciu rok do roku rosły. Pisząc budżetowy projekt na przyszły rok, resort finansów prognozował, że tegoroczny deficyt sięgnie zaledwie 13 mld zł. Dlatego w obozie władzy zapadła decyzja, aby wykorzystać lepszą kondycję finansów państwa i rozdysponować nieco więcej pieniędzy.
– Nowelizacja budżetu na 2021 r. powoduje, że możemy więcej środków zainwestować, zaangażować – powiedział premier Mateusz Morawiecki po posiedzeniu rządu, który przyjął projekt.
Zgodnie z nowelą deficyt będzie na poziomie 40,4 mld zł, czyli o połowę niższym niż plan przed zmianami. Szczególnie dobrze wyglądają dochody. Mają być wyższe o ok. 80 mld zł. Wyniosą 483 mld zł. Wzrosną także wydatki: z prawie 487 mld zł do 523,4 mld zł.
Nie jest to nowela wymuszona złą kondycją kasy państwa, jak bywało w poprzednich kryzysach. Tym razem rząd, głównie dzięki dobrej sytuacji makroekonomicznej, chce zwiększyć publiczne nakłady.
Szef rządu tłumaczył, że możliwości budżetowe są lepsze dzięki tarczom antykryzysowym oraz dobrej kondycji, w jakiej dzięki nim gospodarka przeszła pandemię. Premier podkreślił, że po ubiegłorocznej recesji w tym roku PKB urośnie o blisko 5 proc.
Faktycznie uruchomienie liczonej w dziesiątkach miliardów złotych pomocy w ramach rządowych tarcz antykryzysowych i Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju uchroniło wielu przedsiębiorców przed bankructwem, a pracowników przed bezrobociem.
Druga strona medalu jest jednak taka, że wpływom do kasy państwa pomaga wysoka tegoroczna inflacja, która od kwietnia przekracza 4 proc., a w ostatnich dwóch miesiącach – lipcu i sierpniu – wyniosła odpowiednio 5 proc. i 5,5 proc. Wzrost cen towarów i usług wpływa pozytywnie na dochody z podatków pośrednich, szczególnie z najważniejszej dla publicznej kasy daniny, czyli podatku VAT.
Dodatkowo pod koniec ubiegłego roku rząd zdecydował też o zwiększeniu dotacji do FUS, aby w tym roku nie trzeba było wykonywać tam dużego przelewu na pokrycie niedoborów i pogłębiać tym samym deficytu w budżecie centralnym.
Obraz wydatków z kasy państwa jest zaciemniony, bo duża część z nich jest rozdysponowywana za pośrednictwem innych instytucji. Sztandarowy przykład to Fundusz Przeciwdziałania COVID-19, który został umiejscowiony w Banku Gospodarstwa Krajowego. O jego wydatkach decyduje premier, ale nie są one doliczane do wydatków budżetowych. W ubiegłym roku z funduszu rozdysponowano 92,7 mld zł. W tym roku ta kwota miała być mniejsza, ale plan finansowy z połowy roku zakładał, że będzie to 55 mld zł (miał być jeszcze zmieniany, co oznacza wzrost nakładów).
Na co pójdą wyższe wydatki z tegorocznej noweli? Głównym beneficjentem mają być samorządy. Trafi do nich w sumie 12 mld zł. Z tego 8 mld zł ma być na wsparcie dla władz lokalnych, reszta już konkretnie na inwestycje wodno-kanalizacyjne.
Trudno nie odczytywać tego ruchu w kontekście zmian podatkowych, które niesie za sobą Polski Ład, a które mają – jak alarmują władze lokalne – doprowadzić do uszczuplenia ich wpływów.
Rosnące napięcia w bud żetówce i ryzyko protestów kolejnych grup zawodowych spowodowały, że i tutaj rząd zdecydował się na dosypanie pieniędzy.
– Zdecydowaliśmy się już w tym roku przeznaczyć 6 proc. (funduszu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej – red.) na fundusz premiowy. W zeszłym roku był on mocno nadwątlony ze względu na trudną sytuację budżetową z powodu pandemii. Dzisiaj sytuacja jest lepsza, więc przeznaczamy środki na premie dla budżetówki już w tym roku. Do tego w przyszłym roku będzie fundusz nagród w wysokości 3 proc. oraz podnosimy fundusz wynagrodzeń o 4,4 proc. – zapowiedział premier.
Szef rządu przekazał też, że dodatkowy miliard złotych trafi do systemu ochrony zdrowia, m.in. na zwiększenie wynagrodzeń lekarzy i kształcenie medyków.
Na liście nowelizacyjnych priorytetów znalazła się także infrastruktura, na którą pójdzie dodatkowo ponad 10 mld zł. Z tej kwoty 3,6 mld zł ma być przeznaczone na drogi, a ok. 6,4 mld zł na inwestycje kolejowe. Celem jest zwiększenie mobilności Polaków. Kolejna zmiana w ustawie budżetowej to podniesienie nakładów na rolnictwo. Jak powiedział premier Mateusz Morawiecki, część z kwoty 650 mln zł zostanie przeznaczona na walkę z ASF i na pomoc udzielaną rolnikom w związku z tą epidemią.
Większe środki zostaną przeznaczone także na promocję polskich firm za granicą. Ponad 800 mln zł dostanie Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.