Równowartość 650 mld dol. ma pomóc światu poradzić sobie z pandemią. Z tego na Polskę przypadło 5,5 mld dol.
Równowartość 650 mld dol. ma pomóc światu poradzić sobie z pandemią. Z tego na Polskę przypadło 5,5 mld dol.
W poniedziałek Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) dokonał największej w historii alokacji SDR – specjalnych praw ciągnienia, waluty rozliczeniowej, która zasila rezerwy poszczególnych krajów. Rozdano równowartość 650 mld dol. Zaraz pojawiły się kontrowersje dotyczące wspierania reżimów takich, jak Alaksandra Łukaszenki na Białorusi. Ale obdzielone zostały wszystkie kraje. Również Polska.
„Nowa alokacja na Polskę to 3,9 mld SDR i została nam przekazana 23 sierpnia” – informuje Narodowy Bank Polski (NBP). Ta kwota to równowartość 5,5 mld dol. O taką sumę zwiększą się rezerwy walutowe NBP, które w końcu lipca tego roku wynosiły 163 mld dol.
Nie oznacza to jednak dodatkowego zysku banku centralnego. „Operacja przydziału SDR spowoduje zarówno wzrost aktywów NBP (środki na rachunku SDR), jak też jego zobowiązań (alokacja SDR)” – wyjaśniało biuro prasowe banku centralnego. Odpowiedzi udzielono jeszcze w kwietniu, niedługo po tym, jak pomysł nowej alokacji praw ciągnienia zaczął nabierać konkretnych kształtów. „Ponieważ środki na rachunku SDR, jak i alokacja SDR są oprocentowane tą samą stopą procentową, przydział SDR nie będzie miał wpływu na łączny wynik odsetkowy NBP. Podobnie, mając na uwadze, że zarówno powstałe aktywa, jak i zobowiązania będą w SDR, przedmiotowa operacja nie będzie miała wpływu na wynik finansowy z tytułu różnic kursowych” – zaznaczał wówczas nasz bank centralny.
We wtorek resort finansów ujawnił, że w przyszłorocznym budżecie planowana jest wpłata z zysku NBP w kwocie 844,5 mln zł. W tym roku była ponad 10 razy większa. Wielkość zakładanego w budżecie zysku banku centralnego jest określana na podstawie informacji z NBP.
SDR mogą być wymieniane przez banki centralne na waluty poszczególnych rządów. Na ogół nie odbywa się to jednak szybko. Poprzednia alokacja praw ciągnienia miała miejsce w trakcie globalnego kryzysu finansowego w 2009 r. Polsce przyznano wówczas 1,3 mld SDR o wartości przekraczającej 2 mld dol. W końcu lipca prawa ciągnienia w rezerwach banku centralnego miały wartość ok. 430 mln dol.
– Największy w historii przydział SDR jest znaczącym zastrzykiem dla świata i, jeśli zostanie mądrze wykorzystany, wyjątkową okazją do walki z bezprecedensowym kryzysem. Alokacja SDR zapewni dodatkową płynność globalnemu systemowi gospodarczemu – uzupełniając rezerwy walutowe krajów i zmniejszając ich zależność od droższego długu krajowego lub zewnętrznego. Kraje mogą wykorzystać przestrzeń zapewnioną przez alokację SDR do wspierania swoich gospodarek i zintensyfikowania walki z kryzysem – stwierdziła, ogłaszając alokację specjalnych praw ciągnienia, Kristalina Georgieva, szefowa MFW.
Zamiana uzyskanych SDR na dolary czy euro pozwoli niektórym krajom sfinansować np. zakupy szczepionek przeciwko koronawirusowi.
Alokacja praw ciągnienia jest proporcjonalna do zaangażowania poszczególnych krajów w funduszu. MFW nie uchronił się jednak przed krytyką. Dotyczy ona zwłaszcza wsparcia dla Białorusi.
– MFW przekazał równowartość miliarda dolarów na reżim Łukaszenki. Wykorzystanie ich oznacza więcej terroru wobec Białorusinów i groźby dla innych narodów. Wzywam MFW (Kristalinę) Georgievę, sekretarz (skarbu USA Janet) Yellen do zawieszenia wymiany SDR i zamrożenia dostępu do funduszy do czasu (pojawienia się) nowego demokratycznego rządu na Białorusi – napisała na Twitterze Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji.
Pieniędzy nie dostanie natomiast – przynajmniej na razie – Afganistan. W jego przypadku w grę wchodzi kwota rzędu 430 mln dol. – to 2 proc. PKB i około 5 proc. rezerw walutowych, które w znacznej mierze zostały zablokowane przez kraje, w których są ulokowane. MFW wytłumaczył zablokowanie dostępu do środków „brakiem jasności w społeczności międzynarodowej” co do uznania rządów talibów. Ostatnia pomocowa linia kredytowa dla Afganistanu została przyznana przez Fundusz jesienią ubiegłego roku i opiewa na ponad 360 mln dol. W środę o wstrzymaniu przelewów dla tego kraju poinformował również Bank Światowy.
W ramach operacji Międzynarodowego Funduszu Walutowego, około 110 mld dol. uzyskały Stany Zjednoczone, po ponad 40 mld dol. przypadło na Japonię i Chiny, 35 mld dol. zasili Niemcy, a po 27 mld dol. Wielką Brytanię i Francję. Fundusz liczy na to, że te kraje, które nie potrzebują dodatkowych pieniędzy, bo nie mają problemu z regulowaniem swoich zobowiązań za granicą, przeznaczą część nowej alokacji na pożyczki dla najsłabszych państw. Uruchomiony został specjalny „fundusz redukcji biedy i wzrostu”, który w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy część krajów obiecała zasilić kwotą 24 mld dol., z czego 15 mld dol. to będą specjalne prawa ciągnienia. Czy Narodowy Bank Polski dołączy do tej inicjatywy? „Obecnie trwają dopiero prace w MFW dotyczące możliwości wykorzystania nowej alokacji, w tym na Poverty Reduction & Growth Trust. Decyzje NBP będą uzależnione m.in. od wyniku tych prac” – odpowiedziało biuro prasowe banku centralnego.©℗
Rezerwy walutowe Polski
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama