Wydatki z kasy państwa przekroczą w 2022 r. granicę pół biliona złotych – zapowiedział minister finansów Tadeusz Kościński.

– Gospodarka odczuwa jeszcze skutki pandemii COVID-19, ale obserwujemy mocne odbicie. PKB w II kw. tego roku był o 10,9 proc. wyższy niż przed rokiem. Mamy dobre wskaźniki dotyczące rynku pracy czy produkcji przemysłowej i prognozy są też bardzo obiecujące. Coraz więcej analityków mówi o przekroczeniu poziomu 5 proc. wzrostu gospodarczego w tym i w przyszłym roku – mówił na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami Tadeusz Kościński, szef resortu finansów.
W budżecie znajdą się pieniądze na programy społeczne, w tym planowany od przyszłego roku rodzinny kapitał opiekuńczy, czyli świadczenia na rzecz dzieci do trzech lat. Wydatki na ochronę zdrowia mają urosnąć do 5,75 proc. PKB (rok później powinny osiągnąć 6 proc.), a na obronność – do 2,2 proc. PKB (minimum wymagane przez Pakt Północnoatlantycki to 2 proc.). W planach jest także zwiększenie wydatków na naukę.
Waloryzacja emerytur i rent ma powiększyć świadczenia o 4,89 proc. O 4,4 proc. urośnie fundusz wynagrodzeń w budżetówce. – Nastąpi także przywrócenie funduszu nagród w sferze budżetowej. Sytuacja umożliwia odbudowanie tego funduszu, a także większe środki na wynagrodzenia państwowej sfery budżetowej – deklarował na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami Stanisław Skuza, wiceminister finansów.
Według szacunków resortu średnia miesięczna płaca w gospodarce narodowej wyniesie w przyszłym roku 5922 zł. W 2020 r. było to 5167 zł.
Deficyt budżetu centralnego ma wynieść 30 mld zł, czyli mniej niż 1,5 proc. PKB. Według wiceministra Skuzy w tym roku ujemny wynik budżetu może zamknąć się kwotą 13 mld zł. Zgodnie z obowiązującą ustawą limit deficytu to 82 mld zł. Sytuacja jest dużo lepsza od zakładanej dzięki wysokiemu wzrostowi dochodów podatkowych (to zasługa wzrostu PKB, ale i znacznie wyższej niż prognozowano inflacji), a także niemal 8,9 mld zł wpłaty z zysku Narodowego Banku Polskiego (taka wpłata jest zaplanowana i za ten roku, ale w 2022 r. ma wynieść niespełna 850 mln zł).
Zakładany przez resort na przyszły rok deficyt całego sektora instytucji rządowych i samorządowych to 2,8 proc. PKB. – Nie chcemy zbyt wcześnie przechodzić do polityki zaciskania pasa. W 2022 r. państwa członkowskie Unii Europejskiej będą w dalszym ciągu prowadzić polityki budżetowe bez ograniczeń co do tempa wzrostu wydatków – powiedział Tadeusz Kościński.
– Projekt budżetu zakłada utrzymanie pozytywnych tendencji z tego roku, jeśli chodzi o deficyt. Jego wzrost w porównaniu z prognozowanym wykonaniem wynika m.in. z elementów związanych z Polskim Ładem. Gdyby nie on, bylibyśmy bardzo blisko zrównoważonego budżetu – skomentował Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao.
Deficyty: i centralny, i całego sektora publicznego mają być niskie. Nie widać wydatków na Polski Ład, zwłaszcza Programu Inwestycji Strategicznych. To może oznaczać, że gros wydatków infrastrukturalnych, które są w Polskim Ładzie, będzie sfinansowanych z unijnego Funduszu Odbudowy – stwierdził Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.
Prognoza wzrostu to 4,6 proc. 3,3 proc. ma zaś wynieść średnioroczna inflacja. Przedstawiciele resortu na spotkaniu z dziennikarzami nie chcieli mówić o tym, na ile wyższe dochody budżetu w tym i przyszłym roku to efekt wyższego poziomu cen. Jeśli inflacja byłaby wyższa od założeń resortu – a tego spodziewa się duża część ekonomistów – dochody państwa byłyby wyższe, co skutkowałoby ograniczeniem deficytu (dochody mogą być wyższe od planu z ustawy budżetowej, limit wydatków jest sztywny).
– Z uwagi na kalendarz wyborczy w przyszłym roku mogą się pojawiać pomysły na nowe świadczenia socjalne. Nie widać na nie miejsca w budżecie centralnym. Musiałyby być finansowane np. przez Bank Gospodarstwa Krajowego, ale wtedy miałyby pewnie formę jednorazowych świadczeń – stwierdził Rafał Banecki. Obecna kadencja Sejmu kończy się w 2023 r.
Według wiceministra Sebastiana Skuzy państwowy dług publiczny na koniec przyszłego roku ma spaść do 42,6 proc. z 45,1 proc. planowanych na 2021. Dług całego sektora publicznego ma obniżyć się w okolice 55 proc. PKB. ©℗
Podstawowe pozycje budżetu państwa planowanego na 2022 r.