O 7 mld zł wyższy jest budżet Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 i wszystko wskazuje, że wydatki z niego jeszcze się zwiększą.

Fundusz Przeciwdziałania COVID-19 był tworzony tuż po tym, jak pandemiczny kryzys uderzył w gospodarkę. Z jednej strony miał usprawnić proces wydawania pieniędzy na walkę z ekonomicznymi skutkami koronawirusa, a z drugiej dać rządowi gwarancję, że nie naruszy konstytucyjnych limitów zadłużenia.
Teoretycznie wydatki z funduszu powinny być realizowane przez budżet państwa, ale ich skala – liczona w dziesiątkach miliardów złotych – nieuchronnie spowodowałaby, że dług publiczny (liczony według krajowej metodologii) przekroczyłby próg 60 proc. PKB. Umieszczono go w Banku Gospodarstwa Krajowego i dzięki temu jest widoczny jedynie w unijnych statystykach finansowych.
Przy okazji jednak fundusz stał się budżetem równoległym do tego oficjalnego. Tyle że pełną kontrolę ma nad nimi premier Mateusz Morawiecki i to on jednoosobowo może decydować, na co zostaną przeznaczone pieniądze.
W tym roku jego plan finansowy był już modyfikowany siedmiokrotnie.
– To jest właśnie zaleta Funduszu COVID-19. Nie trzeba robić nowelizacji jak przy normalnym budżecie, pieniądze można dowolnie przesuwać pomiędzy beneficjentami i elastycznie dopasowywać wydatki do potrzeb – mówi nasz rozmówca z kręgów rządowych, i dodaje, że do końca roku pewnie plan będzie korygowany jeszcze kilka razy. Właśnie trwa przygotowanie do ósmej rundy zmian.

Więcej pieniędzy

Na razie wiadomo, że plany wydatkowe z funduszu urosły w ciągu pierwszego półrocza. Porównaliśmy pierwszy dokument z końca 2020 r. z aktualnym planem, datowanym na końcówkę czerwca tego roku.
Pierwotnie założono, że na walkę z COVID-19 wydane zostanie z tego źródła 48,2 mld zł. Dzisiaj wiadomo już, że będzie to o ok. 7 mld zł więcej, a ogólna kwota wynosi ponad 55 mld zł. Realnie wydano już z tej sumy ponad 29 mld zł. Centrum Informacyjne Rządu potwierdziło nam, że w chwili obecnej procedowana jest kolejna modyfikacja planu finansowego.
– Ponadto należy mieć również na uwadze, że plan ten może podlegać dalszym zmianom – przyznaje CIR.
Gdyby pieniądze, które wydaje fundusz, były rozdysponowywane z kasy państwa, wówczas zamiast 9 mld zł nadwyżki po czerwcu mielibyśmy ok. 20 mld zł deficytu.
Nie tylko ogólne sumy w planie finansowym uległy zmianie, ale także kwoty, które mają do dyspozycji poszczególne resorty.
Wciąż największymi beneficjentami są wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin oraz minister zdrowia Adam Niedzielski.
Pierwszy dlatego, że w jego resorcie skupionych jest kilka działów administracji rządowej. W sumie do kierowanego przez lidera Porozumienia ministerstwa ma – według aktualnego planu – trafić ponad 21 mld zł, czyli o przeszło 5,5 mld zł więcej niż założono na początku tego roku.
Szef resortu zdrowia miał mieć do dyspozycji 17,7 mld zł. Według obecnego planu będzie mógł wydać przeszło 23 mld zł.
Na modyfikacji planu finansowego najbardziej zyskali jednak premier Mateusz Morawiecki, któremu przypisana jest kwota ok. 2,5 mld zł – o niemal 40 proc. wyższa niż na starcie 2021 r. – oraz szef KPRM, minister Michał Dworczyk, który ma do wydania niemal 4,9 mld zł, co jest sumą o 170 proc. wyższą niż w pierwszym planie finansowym.

Pandemiczne koszty

Na co idą pieniądze z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19? Patrząc na bardziej szczegółowe rozbicie wydatków widać, że gros z nich przeznaczone jest na walkę z kryzysem, jaki wywołała pandemia.
Środki funduszu zostały przeznaczone m.in. na pokrycie świadczeń związanych z dofinansowaniem wynagrodzeń pracowników objętych przestojem czy obniżonym wymiarem czasu pracy. Dofinansowywano z nich także koszty prowadzenia działalności przez samozatrudnionych.
Finansowanie, które dostało Ministerstwo Zdrowia, pozwoliło m.in. na zakup sprzętu i wyrobów medycznych, zakup sprzętu komputerowego do pracy zdalnej, zakup testów PCR i antygenowych, zakup sprzętu dla szpitali, instytutów oraz regionalnych centrów krwiodawstwa i krwiolecznictwa.
W sumie w ubiegłym roku z funduszu wydano 92,7 mld zł.
W tym roku wydatki, co widać już po jego planie finansowym, będą zdecydowanie mniejsze. Nawet jeśli ten plan zostanie zwiększony w kolejnych miesiącach.
Spytaliśmy największych tegorocznych beneficjentów, na co już wydali pieniądze.
KPRM poinformował nas, że otrzymał w funduszu do tej pory 4,2 mld zł, z czego 18 mln zł trafiło do ministra ds. cyfryzacji. Za ponad 2 mln zł finansowan0 digitalizację Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Z kolei szef KPRM przeznaczył 2,9 mld zł na Rządowy Funduszu Inwestycji Lokalnych i 1,2 mld zł dla Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
MAP ponad 13,5 mln zł przeznaczył na pokrycie kosztów związanych z funkcjonowaniem szpitali tymczasowych.
Resort Jarosława Gowina zaś rozdysponował pieniądze na wsparcie dla przedsiębiorców – w sumie ok. 12 mld zł. Do tego na liście wydatków są jeszcze m.in. dopłaty do dodatków mieszkaniowych, zasilenie Rządowego Funduszu Wsparcia Mieszkalnictwa, pokrycie wydatków PFR związanych z tarczą finansową, dodatkowe świadczenie postojowe dla branży turystycznej i koszty związane z Polskim Bonem Turystycznym. W sumie przeznaczono na to ponad 2,4 mld zł.
Resort zdrowia na razie wydał nieco ponad 16 mld zł, czyli przeszło dwie trzecie puli. Z tego 13,4 mld zł na finansowanie przez NFZ kosztów świadczeń opieki zdrowotnej udzielonych chorym na COVID-19, w tym m.in. kosztów szczepień. Kolejne 2,6 mld zł przeznaczono na zakup szczepionek i leku remdesivir, covidowe wydatki wojewodów czy modernizację infrastruktury szpitalnej.
– Pozostałe środki w kwocie 7,081 mld zł przeznaczone będą głównie na kontynuację finansowania wyżej wymienionych zadań do końca roku – informuje biuro prasowe MZ.