Pomimo dość napiętej sytuacji geopolitycznej na linii Rosja-Zachód oraz w Strefie Gazy, notowania na większych parkietach w Europie zaczynają tydzień od lekkich wzrostów. Najprawdopodobniej na inwestorów w Europie pozytywnie działają wzrosty w czasie sesji azjatyckiej.

Szczególnie imponująco wygląda chiński rynek, gdzie w Szanghaju główny indeks rośnie o ponad 2%. Hang Seng zyskuje 1%, podobnie jak bliźniaczy indeks dla Hong Kongu oraz koreański KOSPI. Nikkei w górę o skromniejsze 0,4% i jedynie w Australii obserwujemy lekkie spadki. Azja, która przez dłuższy czas dość niemrawo reagowała na amerykańską hossę wystrzeliła w górę po tym, jak chińskie władze w coraz bardziej otwarty sposób przyznają, że zrobią wszystko, co konieczne, by osiągnąć tegoroczny cel w postaci wzrostu PKB o 7,5%.

Jednakże w tym tygodniu Azja powinna w kolejnych dniach zejść na drugi plan, a na pierwszy powinny wkroczyć dane makro z Europy i USA. Już w środę poznamy wstępne odczyty wskaźników inflacji z Niemiec i Hiszpanii. Tego dnia opublikowany zostanie pierwszy odczyt PKB w USA w II kwartale. Dodatkowo poznamy także raport ADP, a na koniec dnia poznamy komunikat po kolejnym posiedzeniu FED. W czwartek przyjdzie czas na odczyt inflacji dla całej strefy euro i indeks Chicago PMI. Wreszcie w piątek od rana poznawać będziemy finalne odczyty indeksów PMI dla Chin, Polski i krajów strefy euro. O 14:30 nastąpi zaś punk kulminacyjny tego tygodniach, czyli opublikowany zostanie rządowy raport na temat rynku pracy w USA, czyli słynne payrollsy.

Co więcej, ten tydzień równie emocjonująco wygląda z perspektywy spółek, które opublikują swój kwartalny raport. Pfizer, Merck, Twitter, Tesla, Exxon, Chevron, P&G - to tylko niektóre z nich, które mogą mieć spory wpływ na notowania indeksów w Europie i USA.