Brak nowych impulsów i oczekiwanie na publikację nowych danych o stanie koniunktury zablokował indeksy. Na otwarciu obraz rynków nie zmienił się istotnie w porównaniu do poniedziałkowego zamknięcia.

Odrobinę emocji wlała zapowiedź porannej konferencji Marka Belki, szefa Narodowego Banku Polskiego, ale skoro nie zdecydował się on podać do dymisji, inwestorzy nie mieli czego odreagowywać. WIG20 traci w pierwszych minutach handlu 0,1 proc. i nie wyróżnia się na tle innych rynków europejskich, gdzie po wczorajszych spadkach dziś obserwujemy nieznaczne odbicie. FTSE zyskuje 0,1 proc. podobnie jak CAC40.

Zachowanie rynków jest stonowane ponieważ niewiele działo się wczoraj na Wall Street (S&P stracił symboliczne 0,01 proc.) mimo publikacji bardzo dobrych danych PMI (wstępne odczyty wskazują na wzrost wskaźnika do najwyższych poziomów od czterech lat). Zresztą pozytywne wstępne odczyty PMI nie były też w stanie rozruszać wczoraj europejskich parkietów, gdzie – poza naszym regionem – przeważały spadki indeksów.

Inwestorzy czekają na publikację nastrojów w niemieckim biznesie (indeks Ifo o 10:00), a po południu liczyć się będą indeksy cen nieruchomości w USA oraz odczyt indeksu Conference Board (16:00).

Emil Szweda