Jutro rozpoczną się konsultacje, które zdecydują o tym, jak wydamy 770 mld zł z unijnych pieniędzy.
Jutro rozpoczną się konsultacje, które zdecydują o tym, jak wydamy 770 mld zł z unijnych pieniędzy.
Chodzi o dwa strategiczne dokumenty. Pierwszy to projekt Umowy Partnerstwa, która m.in. określi ramy korzystania z funduszy europejskich w latach 2021–2027 i usankcjonuje kształt nowych programów operacyjnych. Drugi dokument to założenia do Krajowego Planu Odbudowy (KPO). To w nim rząd sprecyzuje, jak zagospodarujemy miliardy euro (23 mld dotacji i 34 mld euro pożyczek) w ramach unijnego funduszu odbudowy – tego samego, któremu jeszcze niedawno groziło polsko-węgierskie weto. W sumie więc chodzi o plan na zagospodarowanie 770 mld zł, które Polska otrzyma z nowego unijnego rozdania.
Fundusz odbudowy jest nowym narzędziem, związanym z niwelowaniem gospodarczych skutków pandemii. Prace nad polskim KPO trwają od miesięcy. Swoje pomysły mogły tam zgłaszać ministerstwa, samorządy, partnerzy społeczni i nawet indywidualne podmioty. Jak informuje Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR), do KPO zgłoszono 1543 projekty, w tym 591 ze strony samorządów. Ich selekcją zajmował się międzyresortowy zespół. Chodzi o to, by wybrać te, które będą miały największe szanse na otrzymanie wsparcia (Polska będzie musiała przedłożyć KPO Komisji Europejskiej do negocjacji najpóźniej 30 kwietnia przyszłego roku). – Zgłoszone projekty stanowią jedynie inspirację do dalszych prac i nie oznacza to automatycznej gwarancji otrzymania finansowania – zastrzega MFiPR.
Więcej szczegółów na temat przygotowań podał niedawno samorządowcom wiceminister z tego resortu Waldemar Buda. – To, jakie projekty będą realizowane, będzie wynikało z tego, w jaki sposób będą się one wpisywać w planowane przez KE reformy. Niezależnie od tego, czy beneficjentem będzie samorząd, czy rząd – mówił wiceminister na grudniowym posiedzeniu rządowo-samorządowej Komisji Wspólnej. Zapowiedział też, że w niektórych „sektorach” KPO będą rozpisywane konkursy, np. w przypadku transportu niskoemisyjnego, w ramach którego samorządy będą mogły przedkładać swoje projekty. W przypadku inwestycji w infrastrukturę – jak podał wiceminister – „Komisja jest skłonna przekazywać środki na infrastrukturę zmierzającą w kierunku Zielonego Ładu”. Przy czym 37 proc. pieniędzy ma być związane z ochroną środowiska, a pozostałe 63 proc. „ma się temu nie przeciwstawiać”. Przedstawiciel MFiPR zapewnił też, że niedawne ryzyko zawetowania unijnego budżetu i funduszu odbudowy „nie wstrzymywało prac koncepcyjnych i przygotowawczych z nowej perspektywy i planu odbudowy”.
Zapytaliśmy ministerstwo, kiedy w takim razie kurek z nowymi pieniędzmi unijnymi zostanie odkręcony. W odpowiedzi słyszymy, że negocjacje dotyczące pakietu legislacyjnego wciąż trwają. – Szacujemy, że prace nad rozporządzeniami zakończą się na wiosnę 2021 r. – podaje MFiPR. Pozostaje pytanie, jak szybko parlamenty państw członkowskich ratyfikują ustalenia z ostatniego unijnego szczytu (w tym fundusz odbudowy). Sygnały z naszego rządu są takie, że Sejm może podjąć temat w lutym lub marcu. Część naszych rozmówców jest zdania, że należy poczekać, aż pierwszy zagłosuje parlament holenderski. To właśnie z Hagą mamy obecnie najbardziej napięte stosunki na tle powiązania funduszy z praworządnością. – Wystarczy, że jeden kraj się wyłamie, nie ratyfikuje nowego unijnego budżetu i będziemy mieli nowy problem. A jeśli ustalenia ostatniego szczytu zaczną być łamane, głosowanie w Sejmie też może się różnie potoczyć – zauważa nasz rozmówca z rządu.
Pozostaje jeszcze pytanie, czy nie grozi nam podobna luka inwestycyjna jak w 2016 r. Wówczas był to właśnie efekt przechodzenia z jednej perspektywy finansowej UE (2007–2013) w drugą (2014–2020). Jeszcze w 2014 r. transfery finansowe z UE do Polski osiągnęły historyczny poziom 17,1 mld euro. W 2016 spadły poniżej 10 mld euro, a odbicie nastąpiło dopiero w 2017 r. Powodem były przeciągające się negocjacje dotyczące programowania 2014–2020. Polska Umowa Partnerstwa została zaakceptowana w maju 2014 r. jako jedna z pierwszych w UE. Dopiero w okresie grudzień 2014 r. – luty 2015 r. przyjęte zostały wszystkie programy operacyjne.
Jak będzie teraz? Oprócz zasady N+3, zgodnie z którą projekty unijne z obecnej perspektywy będą rozliczane do końca 2023 r., pojawiła się nowa „poduszka finansowa” – instrument REACT-EU. To dodatkowe środki w polityce spójności na lata 2014–2020, mające na celu łagodzenie negatywnych skutków pandemii.
Transfery finansowe UE-Polska
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama