Po znacznej wyprzedaży aktywów przyszedł czas na odreagowanie, WIG20 rozpoczął tydzień od wzrostu o przeszło 2,3%.

Na wykresie indeksu polskich spółek „blue chips" jego wartość próbuje domknąć lukę powstałą w zeszłym tygodniu w efekcie przedstawienia planów rządu wobec funduszy emerytalnych. Inwestorom nie spodobał się pomysł rządu, mimo, iż wielokrotnie zastrzegano, że aktywa akcyjne OFE nie zostaną znacjonalizowane. WIG20 znalazł dno dopiero w okolicach 2155 pkt., czyli niewiele wyżej niż minimum z końca czerwca.

„Patrząc na WIG20 z punktu widzenia analizy technicznej, poziomem oporu aktualnie jest górny zakres luki oraz psychologiczna wartość 2300 pkt. Dla byków dobrym sygnałem będzie zamknięcie powyżej połowy świecy spadkowej z 4 września. To pozwoli na dalsze zdobywanie wyższych poziomów i prawdopodobne przełamanie 2400 pkt. Jednak na drodze do osiągania kolejnych, wyższych wartości stoi kilka przeszkód, a scenariusz wzrostowy nie jest tak pewny" – powiedział agencji ISBnews Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

Zdaniem Niedźwieckiego, może się okazać, że negatywny wpływ na polską giełdę będą miały nie tylko czynniki lokalne, takie jak sprawa OFE, ale również te o globalnym zasięgu. W śród nich szczególną uwagę warto zwracać na potencjalne zmniejszenie luzowania ilościowego w polityce monetarnej USA, niepewną sytuację gospodarczą w strefie euro czy nadal napiętą sytuację geopolityczną w z związku z konfliktem Syrii.

„Wrzesień statystycznie nie jest łaskawym miesiącem dla rynku akcyjnego i w tym okresie często dochodziło do silnych wyprzedaży, inicjacji trendów spadkowych czy dynamicznych korekt. Warto więc trzymać emocje na wodzy, a inwestorzy o słabszych nerwach powinni przeczekać dużą zmienność cen we wrześniu i postarać się o lepsze okazje, by zrealizować zyski, np. w czasie rajdu św. Mikołaja pod koniec roku" – twierdzi analityk City Index.