Pomimo odłożenia na później decyzji o ewentualnej interwencji USA w Syrii, temat ten nie schodzi z medialnych nagłówków. Wczoraj pojawiła się bowiem informacja, że Barack Obama może liczyć na poparcie kluczowych kongresmenów dla interwencji, pomimo niezadowolenia amerykańskiego społeczeństwa z planów kolejnego zaangażowania USA w tej części świata. Komunikat ten oznacza zwiększone prawdopodobieństwo interwencji amerykańskiej w Syrii, co sprzyja wzrostom notowań ropy naftowej oraz złota.

Widoczna presja na wzrost notowań ropy

Wczoraj cena amerykańskiej ropy naftowej typu WTI po raz kolejny zbliżyła się do technicznego poziomu oporu w okolicach 109 USD za baryłkę. Przyczyną tego ruchu były przede wszystkim informacje w sprawie Syrii, ale nie tylko. Stronę popytową na rynku ropy wspierają wciąż doniesienia o fatalnej sytuacji w przemyśle naftowym Libii. Nie bez znaczenia były także dobre dane makro, które pojawiły się wczoraj w USA (zwłaszcza lepszy od oczekiwań odczyt indeksu ISM dla przemysłu).

Dzisiaj rano notowania ropy naftowej delikatnie odreagowują wczorajszy wzrost, niemniej jednak wciąż utrzymują się w okolicach 108 USD za baryłkę. Presja popytu na wykresie ropy naftowej w następnych dniach może się utrzymywać, jeśli kolejne spekulacje będą przemawiać za dużym prawdopodobieństwem amerykańskiej interwencji w Syrii. Nie ulega bowiem wątpliwości, że jeśli taki atak nastąpi, notowania ropy mogłyby krótkoterminowo wzrosnąć co najmniej o kilka dolarów na baryłce.

Stabilizacja w Sudanie

Pewną ulgą dla inwestorów na rynku ropy jest spora produkcja tego surowca w Arabii Saudyjskiej, która wynosi obecnie około 10 mln baryłek dziennie – a więc znajduje się w rejonie historycznych rekordów. Ponadto, pewne oznaki stabilizacji sytuacji pojawiły się na rynku ropy w Sudanie, będącym od wielu miesięcy w konflikcie z Sudanem Południowym.

Sudan jeszcze do niedawna groził, że przestanie udostępniać swoje ropociągi Sudanowi Południowemu, na którego terytorium wydobywana jest ropa. Niemniej jednak, wczoraj przedstawiciele obu krajów obiecali zadać kres konfliktom terytorialnym, trwającym od 2011 roku, kiedy to Sudan Południowy ogłosił swoją niepodległość. Wiele wskazuje więc na to, że póki co południowosudańska ropa naftowa będzie płynąć ropociągiem do sudańskiego portu.

Przecena na rynku miedzi

Zniżkę dzisiaj rano widać również na rynku miedzi, przy czym jest ona dużo wyraźniejsza niż na wykresie ropy naftowej. W przypadku miedzi, na początku tygodnia mieliśmy do czynienia z optymizmem inwestorów m.in. po dobrych danych makro z Chin, a później także po niezłych odczytach z USA (indeksy PMI i ISM dla przemysłu).

Jednak już dzisiaj rano, mimo lepszego od oczekiwań odczytu indeksu PMI dla usług w Chinach, miedź jest przeceniana. To prawdopodobnie również jest „efekt Syrii” – większe prawdopodobieństwo interwencji zmniejsza bowiem apetyt inwestorów na ryzykowne aktywa, a do takich zalicza się miedź. Najbliższym poziomem wsparcia na wykresie nowojorskich kontraktów na ten metal jest poziom 3,23 USD za funt.

Dorota Sierakowska