Srebro najtańsze względem złota od 3 lat
Liderem zniżki było wczoraj srebro – kontrakty na ten kruszec potaniały o niemal 6% do poziomu około 18,50 USD za uncję. Srebro jest obecnie najtańsze od sierpnia 2010 roku. Kruszec ten jest także już aż o 63% tańszy niż pod koniec kwietnia 2011 roku, kiedy to notowania srebra zbliżyły się do rekordowego poziomu 50 USD za uncję.
Podczas spektakularnego ruchu zwyżkującego trwającego od sierpnia 2010 r. do kwietnia 2011 r., srebro radziło sobie dużo lepiej niż złoto. W tamtym czasie inwestorzy traktowali ten metal jako tańszą alternatywę dla złota, którego cena również wówczas rosła. Stosunek cen srebra do złota spadł wtedy z niemal 70:1 do około 30:1.
Z analogiczną, aczkolwiek odwrotną sytuacją mamy do czynienia obecnie. Od września ubiegłego roku, kiedy to spadek notowań złota i srebra przybrał na sile, ruch cen srebra również jest gwałtowniejszy – jednak tym razem gwałtowniejsze są nie wzrosty, lecz wyprzedaż. O ile jeszcze niecały rok temu relacja cen srebra do złota wynosiła około 50:1, to obecnie przekracza ona 66:1, a w ciągu ostatnich kilku dni w horyzoncie intraday sięgnęła dwa razy okolic 69:1. To oznacza, że srebro jest obecnie najtańsze względem złota od lata 2010 roku.
Dzisiaj rano notowania srebra delikatnie odbijają w górę, jednak to może być jedynie krótkoterminowa korekta. Wiele wskazuje na to, że zła passa srebra jeszcze się nie skończyła. Przede wszystkim, stronie popytowej nie sprzyja obecnie sytuacja fundamentalna na rynku srebra. O ile wydobycie tego metalu systematycznie rośnie, to popyt, zarówno przemysłowy, jak i inwestycyjny, osłabł i na razie nie widać istotnych przesłanek wzrostu popytu.
Rekordowa podaż, słaby popyt
O ile dzisiaj lub jutro sytuacja na rynku srebra diametralnie się nie zmieni, to kończący się właśnie kwartał może być najgorszym kwartałem w historii notowań srebra. W tym czasie wyraźnie osłabił się np. popyt na srebro ze strony chińskiego przemysłu fotograficznego. Mniejszy był także popyt inwestycyjny.
W II kw. br. inwestorzy sprzedali aż 877 ton srebra w ramach wycofywania kapitału z funduszy ETF (w dzisiejszych cenach jest to równowartość około pół miliarda dolarów). Spadło także zainteresowanie srebrem w formie fizycznej – sprzedaż srebrnych monet i sztabek spadła względem pierwszego kwartału (np. w US Mint spadek ten wyniósł 25%).
Tymczasem podaż srebra w tym roku może być rekordowa – tak przynajmniej wynika z wyliczeń firmy analitycznej GFMS (Gold Fields Mineral Services). Według GFMS, w ubiegłym roku globalne wydobycie srebra wyniosło rekordowe 787 mln uncji, a w tym roku może być ono jeszcze wyższe.
Ponadto, warto pamiętać o sporej korelacji cen srebra i złota. Ostatnio żółty metal znajduje się pod presją podaży ze względu na perspektywę wycofywania się Fed z programu QE3 i umocnienie dolara – w wyniku czego złoto przestało być atrakcyjne jako aktywo zabezpieczające przed inflacją. Jeśli notowania złota będą nadal spadać, to srebro również będzie przeceniane.