Wzrost awersji do ryzyka korzystny dla dolara
Amerykański dolar – który wczoraj był aż zaskakująco silny – zyskiwał przede wszystkim kosztem walut uważanych za bardziej ryzykowne. Silne spadki względem dolara zanotowały więc waluty krajów Europy Środkowo-Wschodniej (w tym polski złoty), a także waluty antypodów – dolary australijski i nowozelandzki.
Te ostatnie, uważane także za tzw. waluty surowcowe (commodity currencies), znajdowały się pod szczególną presją podaży także ze względu na gwałtowne wycofywanie się kapitału z rynków surowców. Stronę podażową wspierały także poranne słabe dane z Chin – były one istotne ze względu na fakt, że Chiny są kluczowym partnerem handlowym Australii i Nowej Zelandii. Część zagranicznych inwestorów kupuje australijskiego czy nowozelandzkiego dolara jako alternatywę dla mniej płynnych walut krajów Azji.
AUD/USD: czy poziom Fibonacciego zmobilizuje byki?
Notowania AUD/USD w tym tygodniu spadły już o ponad 3%. Wczorajszy spadek sprowadził wartość tej pary walutowej poniżej 0,92. Dziś notowania AUD/USD złapały trochę oddechu. Po pierwsze, delikatne odbicie w górę to wynik odreagowania inwestorów po dwudniowym gwałtownym odwrocie od ryzykownych walut. Po drugie, nie bez znaczenia jest tu bliskość ważnego poziomu wsparcia, jakim jest poziom Fibonacciego, wyznaczający zniesienie 38,2% trzyletniego ruchu wzrostowego rozpoczętego jesienią 2008 r.
Niemniej jednak, nastroje na rynku australijskiego dolara pozostają minorowe, a średnioterminowy trend spadkowy utrzymuje się nadal. W ciągu najbliższych sesji można więc spodziewać się próby przełamania wsparcia w okolicach 91-92 i próby zejścia kursu AUD/USD poniżej 0,90. Jest to o tyle prawdopodobny scenariusz, że w przyszłym tygodniu kalendarz danych makro z tego regionu (Chiny, Australia, Nowa Zelandia) będzie ubogi, więc prawdopodobnie zabraknie danych mogących polepszyć nastroje dotyczące tych rynków.
Nowozelandzki dolar najsłabszy od roku
Od początku tygodnia mocno przeceniany względem dolara amerykańskiego jest także dolar nowozelandzki. Kurs NZD/USD spadł wczoraj do rejonu 0,7760, a podczas czwartkowej sesji zszedł nawet poniżej 0,77, co było najniższym poziomem od ponad roku. Oprócz tych samych czynników, które spychały w dół także kurs AUD/USD, nowozelandzki dolar wczoraj znalazł się dodatkowo pod presją słabych danych makro, a dokładniej – rozczarowującego odczytu PKB za I kwartał br.
Okolice 0,7760 to najbliższy poziom wsparcia, który dzisiaj posłużył jako platforma do delikatnego odbicia notowań NZD/USD w górę. Niemniej jednak, w średnim horyzoncie czasowym notowania tej pary walutowej utrzymują się w trendzie spadkowym, a ponowne zejście kursu poniżej 0,77 (co jest realnym scenariuszem) mogłoby otworzyć drogę w kierunku 0,7456, a więc minimum z 2012 r.
EUR/USD: uspokojenie po dynamicznych spadkach
Wzrost awersji do ryzyka zniósł w dół także kurs eurodolara. Notowania EUR/USD naruszyły wczoraj wsparcie na poziomie 1,32, jednak siła strony podażowej nie utrzymała się do końca sesji. Już w czwartek kurs EUR/USD powrócił ponad 1,32 i dzisiaj rano również pozostaje powyżej tego poziomu wsparcia.
Dzisiaj prawdopodobnie będziemy obserwować uspokojenie na wykresie eurodolara, po dwóch dniach dużej nerwowości wywołanej słowami Bena Bernanke. Pozostawanie notowań EUR/USD w okolicach 1,3240-1,2150 jest o tyle prawdopodobne, że dzisiaj na rynku nie mają pojawić się żadne istotne dane makro, które mogłyby ponownie zachwiać nastrojami inwestorów.