Unijny komisarz do spraw gospodarczych wytyka Polsce zaniedbania w uzdrawianiu finansów publicznych. Olli Rehn powiedział, że Warszawa powinna była wykorzystać dobrą sytuację ekonomiczną na redukcję nadmiernego deficytu, by nie przekraczał on dozwolonego poziomu trzech procent PKB. Mimo krytyki, Bruksela dała Polsce więcej czasu na zmniejszenie dziury budżetowej.

"Polska jako jedyny kraj Unii uniknęła recesji w czasie kryzysu i mogła lepiej wykorzystać względnie dobry okres. Teraz, w obliczu osłabienia wzrostu gospodarczego i gorszych wyników finansów publicznych, logiczne jest, że Polska dostaje dwa dodatkowe lata na zredukowanie nadmiernego deficytu do 2014 roku" - powiedział komisarz.

Polska jest w grupie 10.krajów, które zostały potraktowane łagodniej. Bruksela nie narzuciła natychmiastowych rozwiązań i nie zaostrzyła wobec nas wymogów, choć wciąż pozostajemy pod jej nadzorem w ramach procedury nadmiernego deficytu.

Olli Rehn zaprzecza, że Warszawa została potraktowana w szczególny sposób. "Nie powiedziałbym, że jesteśmy hojni dla Polski. Wdrożenie rekomendacji wymaga dość dużego wysiłku" - dodał unijny komisarz.

Teraz Warszawa powinna do października przesłać Brukseli szczegółowy plan uzdrowienia finansów i redukcji nadmiernego deficytu. Komisja zaleciła jej szybkie przyjęcie stałej reguły wydatkowej oraz ograniczenie cięć wydatków na inwestycje w infrastrukturę, pobudzające wzrost gospodarczy. Warszawa powinna też przeanalizować efektywność wydatków socjalnych.

Oprócz Polski, dodatkowy czas na redukcję nadmiernego deficytu dostały Francja, Hiszpania i Słowenia. Natomiast Holandia, Portugalia i Belgia - jeden dodatkowy rok.