Wczoraj Główny Urząd Statystyczny podał dane na temat produkcji przemysłowej i produkcji budowlano-montażowej. Produkcja przemysłowa w kwietniu wzrosła o 2,7 procent r/r, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 2,3 proc. Prognozy analityków mówiły o wartości 2,8 procenta. Wynik ten nie jest najlepszy, ale dane wyrównane sezonowo pokazały spadek produkcji o 0,3 proc., po tym jak produkcja wzrosła o 0,6 procenta. Można powiedzieć, że nastąpiło zatrzymanie spadków i obecnie przemysł znajduje się na niskim, ale stałym poziomie.
Produkcja przemysłowa w kwietniu 2013 roku wzrosła w 25 działach gospodarki, na 34 klasyfikowane przez GUS.
GUS podał także dane o produkcji budowlano-montażowej i tutaj jest niestety bardzo źle. Wszyscy spodziewali się ożywienia na wiosnę w tym dziale gospodarki, ale to nie nastąpiło. W budownictwie produkcja r/r w kwietniu 2013 roku spadła we wszystkich działach - poinformował we wtorek Główny Urząd Statystyczny. Łącznie spadając o 23,1% r/r.
Po publikacji tych danych wczoraj złotówka osłabiła się względem euro do poziomu 4,1885. Inwestorzy zapewne po szczegółowym zapoznaniu się z publikacją GUS-u doszli do wniosku, że te wyniki prócz budowlanki nie są takie złe, gdyż od tamtego momentu złoty umocnił się o grosz względem wspólnej waluty.
Z dzisiejszych danych najważniejszym wskaźnikiem będzie wielkość sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. Analitycy spodziewają się wzrostu konsumpcji na Wyspach o około 2% r/r. Rok temu ten wskaźnik wyniósł -0,5%. Nie zapominajmy, że na Wyspach toczy się debata czysto polityczna o sensie pozostania w Unii Europejskiej. Zła sprzedaż mogłaby dać kolejny argument w tej populistycznej dyskusji.