Dziś nie poznamy żadnych ważnych danych z rynków bazowych. Zainteresowanie mogą wzbudzić kolejne wystąpienia członków Fed, w tym Charlesa Evansa (19:00). W kolejnych dniach natomiast poznamy protokół z posiedzenia FOMC (środa) oraz wstępne wartości indeksów PMI dla Chin i strefy euro (czwartek).
Z kolei uwagę rodzimych inwestorów dziś powinny przykuć dane o przeciętnym zatrudnieniu i wynagrodzeniu w kwietniu (14:00). Nasza prognoza zakłada spadek zatrudnienia o 0,8 proc. r/r (konsensus -0,9 proc.) oraz wzrost wynagrodzeń o 2,3 proc. r/r (konsensus 2,2 proc.). Dane te jednak nie powinny wywołać zauważalnej reakcji w notowaniach par złotowych. W tym tygodniu z Polski poznamy jeszcze dynamikę produkcji przemysłowej i cen produkcji sprzedanej (wtorek) oraz protokół z posiedzenia RPP (czwartek). Uważamy, że w tym tygodniu eurodolar, po korekcyjnym wzroście w okolice 1,2870, powróci do spadków. Poziom do którego mogą dotrzeć notowania to 1,2750, czyli do dołków z przełomu marca i kwietnia. Zakładamy, że wraz ze spadkami kursu EUR/USD złoty straci na wartości - kurs USD/PLN osiągnie poziom 3,28. Bardziej stabilny powinien być kurs EUR/PLN, który powinien poruszać się w przedziale 4,15 – 4,20.
USA: Evans o polityce monetarnej
Posiadający prawo do głosu oraz gołębio usposobiony członek Fed Charles Evans, dziś wygłosi przemówienie na temat warunków ekonomicznych oraz polityki monetarnej. Zaplanowana jest również konferencja prasowa dla dziennikarzy. Prawdopodobnie więc pojawią się pytania na temat zakończenia luzowania ilościowego. Jeżeli Evans wypowie się w podobnym tonie jak w ubiegłym tygodniu inny „gołąb” John Williams (o możliwym ograniczeniu QE3 już w wakacje i całkowitym zakończeniu pod koniec roku), prawdopodobnie czeka nas kolejna fala umocnienia dolara. Jak pisaliśmy wielokrotnie uważamy, ze rosnące prawdopodobieństwo zakończenia programu skupu aktywów w połączeniu ze spekulacjami o ujemnej stopie depozytowej w Eurolandzie, w najbliższych tygodniach umacniać będzie amerykańską walutę i osłabiać euro.