Notowania złota i srebra pod presją podaży
Strona podażowa nadal dominuje na rynku złota. Wczoraj notowania żółtego kruszcu zanotowały zniżkę o pół procenta – już szóstą dzienną zniżkę z rzędu. Dzisiaj cena złota nadal kieruje się w dół i jeśli ta tendencja będzie kontynuowana, to kończący się właśnie tydzień będzie najgorszy na rynku złota od miesiąca.
Spadek cen złota w ostatnich dniach sprawił, że nadal nie brakuje chętnych na kruszec w formie fizycznej. Złote sztabki i monety sprzedają się dobrze zwłaszcza w Azji, a popyt na złoto w formie fizycznej w Chinach osiągnął w pierwszym kwartale tego roku rekord. Niemniej jednak, zachodni inwestorzy wciąż preferują inne możliwości lokowania kapitału. Aktywa funduszu SPDR Gold Trust – największego funduszu ETF opartego o ceny złota – spadły wczoraj do najniższego poziomu od 4 lat (1041,42 ton złota).
Z technicznego punktu widzenia, droga złota do dalszych spadków jest otwarta. Najbliższym istotnym poziomem wsparcia na wykresie tego surowca jest rejon 1322-1323 USD za uncję, a więc poziom lokalnego minimum z połowy kwietnia br. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że cena złota w ciągu najbliższych sesji będzie zmierzała właśnie w tym kierunku.
Nieco lepiej wygląda sytuacja na wykresie srebra. Notowania tego metalu dotarły bowiem do technicznego wsparcia w okolicach 22 USD za uncję, wyznaczonego przez dołek cenowy sprzed miesiąca. Jest to poziom, który wczoraj uaktywnił stronę popytową. Dzisiaj rano cena kruszcu wróciła do spadków, jednak powyższe wsparcie pozostaje ważną barierą dla podaży. Jeśli jednak cena złota będzie dalej spadać, to notowania srebra prawdopodobnie zejdą poniżej 22 USD za uncję.
Ceny kukurydzy zależne od pogody
Tymczasem na rynkach zbóż nadal istotnym czynnikiem kształtującym ceny pozostaje pogoda w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj rano notowania kukurydzy rosną, a jest to rezultat prognoz pogody, zapowiadających na najbliższe dni deszcze w rejonach uprawnych w USA.
W ciągu ostatnich dni pogoda w USA była bardzo dobra, co sprawiło, że ceny kukurydzy znalazły się pod presją podaży. Wynikało to z możliwości nadrabiania przez farmerów zaległości w zasiewach zbóż. Opóźnienia w zasiewie kukurydzy – według poniedziałkowego raportu amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA) – osiągnęły bowiem historyczny rekord: obsiane zostało zaledwie 28% planowanego areału, podczas gdy 5-letnia średnia dla analogicznego okresu w roku wynosi 65%.
Bieżący tydzień miał przynieść nadrobienie tych zaległości – a progres może być spory ze względu na ostatnie kilka dni dobrej pogody w USA. Dopiero koniec tego tygodnia i początek następnego mogą znów spowolnić prace. Kolejny raport USDA dotyczący tempa zasiewów zbóż pojawi się w poniedziałek. Na rynku szacuje się, że tym razem dane pokażą, że zostało zasiane 55-65% planowanego areału. Jeśli ta liczba okaże się mniejsza, to prawdopodobnie zobaczymy wzrost notowań kukurydzy.