Od zeszłego tygodnia złoty sukcesywnie traci na wartości. Inwestorzy jednoznacznie wyceniają dalsze luzowanie polityki monetarnej szczególnie przez pryzmat danych, które napłynęły w tym tygodniu na rynek. Najpierw mieliśmy kiepskie dane dotyczące polskiego PKB, które okazały się dużo gorsze od wygórowanych prognoz. Wczoraj natomiast poznaliśmy dynamikę inflacji CPI, która okazała się być najniższa od 7 lat.

"Te czynniki jednoznacznie pokazują, że jest miejsce na dalsze obniżki stóp procentowych, szczególnie, że realna stopa procentowa, liczona jako bieżąca stopa procentową minus przyszła inflacja, plasuje się w granicach 1,50-2,00%. W mojej opinii nie ma się co dziwić, że istnieje silny popyt inwestorów zagranicznych na polskie obligacje oraz że stopy procentowe w Polsce mogą spaść jeszcze o 50-75 pb" - powiedział Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

Drugim istotnym czynnikiem, jaki pojawił się w polskich danych ekonomicznych, to wykonanie deficytu budżetowego. Niestety, dziura w budżecie rośnie szybciej niż zakładano i na koniec kwietnia sięgnął on 31,7 mld zł, czyli o 1,6 mld zł więcej niż prognozowało Ministerstwo Finansów.

"Budżet planowany był przy bardzo optymistycznych założeniach, a spowolnienie gospodarcze pokrzyżowało plany finansowe rządu. Spowalniająca gospodarka oraz niska aktywność konsumentów mogą sprawić, że budżet będzie musiał zostać znowelizowany. To może zostać odzwierciedlone w kursie EUR/PLN. Przełamanie poziomu 4,17 spowodowało dalsze osłabienie się złotego w tej relacji i kurs szybko doszedł do poziomu 4,19. Jeśli kurs nie wróci znów pod poziom 4,17, bardzo możliwy jest dalszy wzrost ceny nawet powyżej 4,20" – ocenia analityk City Index.

Inwestorzy zagraniczni reagowali wczoraj na słabsze dane dotyczące dynamiki PKB Niemiec. Zdaniem Niedźwieckiego, tak można tłumaczyć dość mocny spadek kursu pary EUR/USD i przełamanie poziomu 1,29. Kurs znalazł lokalne dno w okolicach 1,2850, a brak popytu przy tych pułapach może spowodować dalsze osłabianie się wspólnej waluty w relacji do dolara amerykańskiego.

Dziś w warto zwracać uwagę na dane z USA, w tym na informacje o rozpoczętych budowach domów czy o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych. Dodatkowo inwestorzy mogą śledzić wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej w poszukiwaniu pewnych wskazówek, co do dalszego kreowania się polityki monetarnej za oceanem.