Kluczową kwestią może okazać się chiński bilans handlowy za kwiecień, który poznamy w środę w nocy. W marcu nieoczekiwanie mieliśmy deficyt, co wtedy udało się jeszcze wytłumaczyć zaburzeniami statystycznymi. Teraz kolejna słabość może stać się powodem do sporego niepokoju. Mediana ankietowanych przez Reuters zakłada nadwyżkę na poziomie 15,05 mld USD przy wzroście eksportu o 10,3 proc. r/r (poprzednio 10,0 proc. r/r), oraz importu o 13,9 proc. r/r (wcześniej 14,1 proc.).
Po południu EUR/USD wahał się w okolicach 1,3100-1,3110. W krótkim okresie pozostajemy, zatem w ograniczeniu 1,3075-1,3135. Większe prawdopodobieństwo tkwi w opuszczeniu tego pasma dołem. Wtedy ważnym poziomem staną się okolice 1,3035 i dalej psychologiczna bariera 1,30. W kalendarzu danych z Europy jutro rano mamy dynamikę produkcji przemysłowej i bilans handlowy z Francji (godz. 8:45).