Rynki wydają się być impregnowane na możliwość korekty, ale dziś zabraknie także impulsów do dalszej zwyżki. W efekcie można spodziewać się płaskiej sesji.
W środę notowania w Europie rozpoczęły się od spadków, ale zostały one szybko wykorzystane do zebrania przecenionych akcji i w efekcie końcowe zmiany DAX czy CAC40 były kosmetyczne, FTSE stracił 0,3 proc. Presję sprzedających bardziej widać było na rynkach wschodzących – widać ją zresztą od dłuższego czasu – a największe szkody poczyniła w Budapeszcie, gdzie indeks stracił 1,1 proc. WIG20 spadł o 0,3 proc. i na tle rynków regionu wypadł nieźle, co nie zmienia faktu, że od dwóch tygodni porusza się w bardzo wąskim zakresie (2500-2470 pkt), z którego wybicie będzie miało kluczowe znaczenie dla następnych wielu tygodni na GPW.
Na Wall Street sesja także rozpoczęła się od spadków, ale coraz mniej inwestorów daje się nabierać na słabe otwarcia, a coraz więcej wypatruje w nich szansy na dokupienie akcji po sensownych cenach. Zgodnie ze scenariuszem powtarzanym wielokrotnie w ostatnich tygodniach, po słabym otwarciu indeksy wspinały się i wyszły na plus (choć nieznaczny) w czym pomagały opublikowane przed sesją dane o wzroście sprzedaży detalicznej (1,1 proc. m/m), które okazały się lepsze niż oczekiwano. Także za Atlantykiem daje się natomiast zauważyć słabość rynków wschodzących – Bovespa straciła 1,4 proc., a indeks w Meksyku 1,6 proc. Wzrósł natomiast Merval i to aż o 2,2 proc. – z siłą wyższą nie sposób dyskutować.
Niższa izba parlamentu zatwierdziła wybór Haruhiko Kurody na fotel prezesa banku centralnego Japonii, co pomogło we wzroście Nikkei o 1,1 proc. Jutro scenariusz może się powtórzyć, ponieważ głosować nad kandydaturą będzie także izba wyższa. Kospi zyskał 0,1 proc. dzięki mocnej końcówce, zaś indeks giełdy w Szanhgaju wzrósł o 0,3 proc.
W Europie spodziewam się płaskiej sesji wobec braku nowych impulsów. Unijny szczyt w Brukseli wydaje się być pozbawiony znaczenia dla rynków (omawiane będą sposoby walki z bezrobociem wśród młodych ludzi), nie zaplanowano też publikacji istotnych danych makro, poza cotygodniową liczbą wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Korekta, która przybiera formę ruchu bocznego świadczy o sile rynku.