We wtorek na rynkach towarowych dominował kolor zielony. Indeks CRB zanotował już czwartą z rzędu dzienną zwyżkę – wczoraj wyniosła ona 0,33%. Sytuacja na rynkach walutowych wczoraj nie miała istotnego wpływu na notowania towarów.

Tydzień raportów dotyczących rynku ropy

Jednym z drożejących surowców była wczoraj ropa naftowa, której notowania wzrosły po dobrych prognozach OPEC, dotyczących dynamiki popytu na ropę w tym roku. Niemniej jednak, przedstawiciele kartelu zaznaczyli także, że istnieje ryzyko pogorszenia się sytuacji gospodarczej w USA i w strefie euro, co mogłoby przełożyć się na gorszy od oczekiwań popyt na ropę. Ponadto, OPEC zaznaczyło, że podaż ropy naftowej pozostanie spora, przy czym w USA ma ona być najwyższa od 28 lat.

Informacją, która wczoraj sprzyjała stronie popytowej na rynku ropy naftowej były dane zawarte w cotygodniowym raporcie Amerykańskiego Instytutu Paliw (API) dotyczącym zmiany zapasów tego surowca w USA. Według API, w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych spadły o 1,4 mln baryłek. Był to zaskakujący odczyt, zważywszy na prognozy zakładające wzrost zapasów o ponad 2 mln baryłek.

Dzisiaj swoje dane dotyczące zapasów ropy naftowej przedstawi amerykański Departament Energii (DoE). Jednak również na dzisiaj zaplanowana jest inna ważna publikacja dotycząca rynku ropy naftowej – prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej dotyczące globalnego popytu na ten surowiec. Będzie to druga – po OPEC – publikacja na ten temat. W czwartek z kolei analogiczne dane ma zaprezentować amerykańska Energy Information Administration, wchodząca w skład Departamentu Energii.

Dzisiaj notowania ropy naftowej typu WTI nadal kierują się w górę, jednak ważną barierą dla kupujących jest rejon 93 USD za baryłkę. To, czy zostanie on pokonany, prawdopodobnie będzie w dużej mierze zależeć od wniosków ze wspomnianych publikacji danych fundamentalnych dotyczących rynku ropy. Bardzo optymistyczne informacje są raczej mało prawdopodobne, dlatego bazowym scenariuszem jest obecnie powrót cen ropy do spadków. Niemniej jednak, jeśli faktycznie opór w rejonie 93 USD za baryłkę zostanie pokonany, to kolejną istotną barierą dla popytu będą okolice 95 USD za baryłkę.

Sezonowy wzrost popytu na miedź

Kupujący przeważali wczoraj także na rynku miedzi. Nowojorskie kontrakty na ten surowiec podrożały o prawie jeden procent na skutek optymistycznych prognoz dotyczących popytu na miedź w najbliższych tygodniach i miesiącach. Spodziewany jest sezonowy wzrost popytu w Chinach, wynikający m.in. ze zwiększonej produkcji urządzeń do klimatyzacji.

Chociaż powyższe informacje sprzyjają stronie popytowej, to potencjalny wzrost cen miedzi jest ograniczany przez prognozy znacznej zwyżki podaży tego surowca. W tym roku na rynku miedzi prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z nadwyżką tego metalu, po kilku latach deficytu.

Dzisiaj rano na wykresie miedzi widać delikatną przewagę sprzedających, jednak pewnym wsparciem jest naruszony wczoraj poziom 3,54 USD za funt metalu. W krótkiej perspektywie możliwe jest odbicie cen miedzi do rejonu 3,60 USD, jednak w średnim i długim terminie spadki wydają się nieuniknione.

Dorota Sierakowska