Wielu Polaków śledzi na bieżąco kursy walut. Szczególnie zainteresowani są nimi kredytobiorcy oraz importerzy i eksporterzy. Kursy walut pośrednio dotyczą jednak milionów Polaków, którzy robią zakupy, tankują, czy wybierają się na wakacje.
Skąd ten kurs?
Zrozumienie całego mechanizmu wymiany walutowej opiera się o podaż i popyt walut na rynkach. Waluta jak każdy towar podlega na rynku wymianie i tym samym wycenie w postaci kursu, po jakim właśnie wymieniono jedną walutę na inną. Polscy eksporterzy i importerzy są zmuszeni do wymiany zarobionych walut na złotówki, na potrzeby choćby wypłat dla pracowników. Podobnie banki zagraniczne muszą kupić złotówki, jeżeli chcą zakupić polskie obligacje skarbowe. Te i miliony innych transakcji kształtuje popyt i podaż, a zgodnie z tym kształtuje się cena. Uczestnikami rynku walutowego są także spekulanci, którzy wymieniają walutę, uprzedzając pewne fakty, by zarobić na różnicy między kupnem i sprzedażą. Niestety to właśnie spekulanci, tacy jak fundusze inwestycyjne czy banki, zdominowali rynek wymiany walut potocznie zwany Forex, zawierając na nim około 75proc. wszystkich transakcji. Stąd też tak ogromne wahania kursów walut po publikacji danych o PKB czy bezrobociu.
Aktualizacja kursu
Kursy walut są płynne i podlegają zmianom tak często, jak dochodzi do jakiejkolwiek wymiany jednej waluty na drugą. Zatem kursy aktualizowane są odkąd tylko w niedzielę około 24:00 zaczną wymieniać waluty instytucje finansowe w Azji, aż do piątku do północy, kiedy to zamykane są banki w Ameryce.
My poznajemy kursy dzięki agencjom informacyjnym takim jak Thomson Reuters, czy Bloomberg, które współpracują z największymi instytucjami na świecie zajmującymi się wymianą walut i gdy te dokonają wymiany, zgłaszają taki fakt do agencji w momencie jej zawarcia. To na podstawie tych informacji wylicza się dla każdej sekundy średni kurs ze wszystkich transakcji z tej chwili. W jednej sekundzie może być ich 10, 100 lub 1000. Ten uśredniony kurs agencja podaje swoim klientom i na jego podstawie powstają wykresy wahań kursowych. Dokładnie można to zaobserwować w kantorach internetowych, które aktualizują kursy co kilka sekund.
Kurs średni NBP
Są też instytucje krajowe, jak Narodowy Bank Polski, które zbierają informacje o transakcjach dla celów państwa. Kurs NBP, podawany raz dziennie, jest średnią kursów wszystkich transakcji z tego dnia do godziny 11:00, kiedy to kurs NBP jest publikowany. Wszystko po to, by księgowość w każdej firmie w Polsce zastosowała ten sam kurs dla wszelakich kalkulacji kosztów i przychodów. Jest to swoisty sztuczny kurs, nie odwzorowujący faktycznych ruchów na rynku.
Stopy procentowe a kurs
Na cenę waluty wypływa nie tylko podaż i popyt, ale także są istotne wskaźniki makroekonomiczne, inflacja, ogólny stan gospodarki oraz różnice w wysokości stóp procentowych między krajem ojczystym a innymi krajami. Te dwa czynniki są od siebie bardzo uzależnione. Weźmy pod lupę euro. Teoretycznie jeśli stopy procentowe w Polsce wzrosną, kurs złotówki spada, czyli euro jest tańsze. Dzieje się tak, bo im wyższe stopy tym waluta atrakcyjniejsza, gdyż bardziej się opłaca w nią inwestować (rosną oprocentowania lokat i obligacji). Analogicznie, jeśli stopy są obniżane jak obecnie, euro staje się dla nas droższe. Podobnie, gdy w Strefie Euro zostanie podniesiona stopa procentowa, zakup wspólnej waluty będzie w tym momencie mniej opłacalny. Ten sam mechanizm dotyczy innych walut.
Kiedy kupić walutę?
Najpierw trzeba zadać sobie pytanie gdzie kupić walutę? Najdrożej sprzedają ją banki. Tutaj spread, czyli różnica między ceną sprzedaży a kupna jednej jednostki waluty, sięga nawet 40 groszy. Tradycyjne kantory mają nieco korzystniejsze ceny (nie licząc placówek w strategicznych miejscach, takich jak np. lotniska), ale przy wymianie gotówkowej zawsze istnieje ryzyko kradzieży, utraty pieniędzy czy otrzymania fałszywek. Od kilku lat na świecie funkcjonują internetowe kantory, z których w Polsce korzystają już setki tysięcy ludzi. W sieci wspomniany spread wynosi zaledwie kilka groszy. Zakup waluty jest tutaj najtańszy.
Gdy wiadomo już gdzie kupujemy, warto poczekać na sprzyjający moment, obserwować rynek, czytać komentarze walutowe i spoglądać na wykresy kursów. Rynek walut jest dla wielu okazją do spekulacji. Eksperci przestrzegają jednak, by inwestować w waluty ostrożnie, bo historia już kilka razy pokazała jak gospodarka i polityka potrafi zaskakiwać inwestorów.
Artur Baron, dyrektor działu rozliczeń InternetowyKantor.pl:
Czy kurs można przewidzieć?
Analitycy walutowi w swoich komentarzach najczęściej pokazują najważniejsze wydarzenia następnych dni, które mogą mieć wpływ na rynek. Sugerują również możliwe scenariusze, jednak oczywiście nie da się przewidzieć dokładnych kursów walut, a i ryzykowne jest głoszenie prognoz wzrostowych czy spadkowych na walutach. Wystarczy, by publikowane dane były zaskakująco dobre lub złe, np. wzrost liczby bezrobotnych spowoduje, że dana waluta osłabi się, nie mówiąc już o nieprzewidzianych zdarzeniach gospodarczych czy niezwykłych wydarzeniach politycznych. To wszystko składa się na reakcję rynku, czyli zmianę kursów. Jednak analitycy pilnie śledząc rynki, pewnych wydarzeń mogą się spodziewać i prognozować trafne sądy. Reasumując, warto czytać komentarze ekspertów, obserwować działania rynku i wyciągać wnioski, jednak z dozą ostrożności.