Jak to czasem na rynku przewrotnie bywa, korekta przychodzi w momencie, gdy wszystko zadaje się sugerować, iż jej nie będzie. Nie ma wątpliwości, iż cofnięcie, szczególnie na parach z EUR, jest zdecydowanie zasłużone, o czym wielokrotnie pisaliśmy.

Natomiast nastroje pogorszyły się akurat po serii dobrych danych z Niemiec i USA, pod pretekstem ryzyk politycznych we Włoszech i Hiszpanii.
Rajoy pod presją, Berlusconi zyskuje w sondażach.

Pod koniec ubiegłego tygodnia w hiszpańskich mediach pojawiły się rewelacyjne doniesienia mówiące o tym, iż część polityków, w tym także urzędujący premier, brała regularnie dodatkowe „wypłaty” od biznesu. W efekcie opozycja wezwała premiera do ustąpienia ze stanowiska, choć ten kategorycznie takim oskarżeniom zaprzecza. Naturalnie zmiana premiera oznaczałaby dodatkowe ryzyko niestabilności politycznej, dlatego też po okresie długiej hossy na rynku hiszpańskich obligacji wiadomość ta stała się pretekstem do realizacji zysków. Mówimy tu o pretekście, gdyż rynek wcześniej ignorował inne ostrzeżenia, które równie dobrze taką reakcję mogły wywołać (jak np. spadek hiszpańskiego PKB w ostatnim kwartale 2012 roku o 0,7% q/q).

Pretekstem są również sondaże we Włoszech, które wskazują na malejącą stratę partii Berlusconiego do prowadzącej ciągle lewicy. Berlusconi prowadzi kampanię pod hasłem rozluźnienia programu oszczędnościowego, zaś lewica (prawdopodobnie w koalicji z partią Montiego) widziana jest jako gwarant sensownych ekonomicznie posunięć. Rzeczywiście, najnowszy sondaż pokazuje już tylko 4% stratę PoF do DP, podczas gdy na początku było to ok. 20%. Tym niemniej powrót do gry byłego premiera to raczej trend – kolejne sondaże dają mu coraz większe poparcie, nie jest więc tak, iż np. tydzień temu nie było tego zagrożenia. Wybory we Włoszech odbędą się za trzy tygodnie.

Niezależnie od znaczenia tych pretekstów korekta na parach z EUR była bardziej niż zasłużona. Wielokrotnie pisaliśmy, iż w dłuższym terminie kraje południa potrzebują słabszej waluty, gdyż ich gospodarki ciągle są w recesji. W ostatnim czasie (również we wczorajszym komentarzu) wskazywaliśmy na dywergencję pomiędzy parami EURUSD czy EURGBP a premiami za ryzyko na rynku obligacji. Te premie wczoraj dodatkowo wzrosły i sugerują na moment obecny możliwość cofnięcia się EURUSD nawet do poziomu 1,32. Silne cofnięcie na parach z EUR zdejmie z prezesa EBC presję aby odniósł się do sytuacji na rynku walut. To może jednak oznaczać, iż po korekcie euro będzie się jeszcze umacniać.

Mocne cofnięcie obserwowaliśmy również na europejskich rynkach akcji, jednak Wall Street zareagowała znacznie spokojniej. Korekta na amerykańskim rynku akcji przesądziłaby o większej skali rysującej się przeceny na rynkach globalnych.

Stevens widzi przestrzeń do rozluźnienia

RBA zgodnie z oczekiwaniami nie zmienił stóp procentowych, ale prezes Banku stwierdził, że biorąc pod uwagę perspektywy dla inflacji istnieje przestrzeń do obniżenia stóp w celu wsparcia popytu, gdyby zaszła taka potrzeba. Stevens odnotował pewne efekty wcześniejszego rozluźnienia i docenił symptomy poprawy sytuacji w azjatyckiej gospodarce, jak i odbicie cen niektórych surowców (szczególnie kluczowej dla Australii rudy żelaza), ale mimo to „miękki” ton wypowiedzi prezesa może oznaczać, iż kurs AUDUSD pozostanie pod presją.

dr Przemysław Kwiecień