Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się po neutralnych sesjach w Wall Street i na dzień przed świętem, które wyłączy giełdy amerykańskie w dniu jutrzejszym i ograniczy ich działania w piątek.

W efekcie o poranku gracze skupili się na marginalnej informacji, iż europejscy politycy nie potrafili sfinalizować decyzji o pomocy dla Grecji. Pochodną było umiarkowanie czerwone otwarcie na rynkach europejskich, które w Warszawie przełożyło się na spadek WIG20 o około 0,3 procent.

W kolejnych godzinach kilku godzinach Europa poszukała wyciszenia a odrabiający nocne straty eurodolar wskazywał, iż rynki traktują doniesienia o pomocy dla Grecji w kategoriach krótkiego opóźnienia a nie negatywnego finału całości procesu. Niestety w przypadku GPW doszła nieudana próba zanegowanie porannej słabości, która przerodziła się w silniejszą realizację zysków. W istocie już o poranku rolę lidera obozu podażowego przyjęła na siebie spółka KGHM, która dominowała nad indeksem skalą przeceny i wielkością obrotu.

W godzinach popołudniowych przecena KGHM sięgnęła 3 procent, co przy wadze spółki w indeksie i neutralnym zachowaniu giełd otoczenia nie pozwalało zrównoważyć spadku wzrostem innych walorów. Z perspektywy końca sesji doskonale widać, iż rytm sesji w największym stopniu kształtowało zachowanie akcji KGHM, która spadała przez blisko cztery godziny, konsolidowała się wczesnym popołudniem i pogłębiła przecenę w końcówce sesji.

Bilansem jest spadek WIG20 o 0,8 procent, który silnie kontrastuje ze zwyżka niemieckiego DAX-a o 0,2 procent i spokojnym przebiegiem sesji na Wall Street. W istocie nawet na GPW widać, iż korekcyjne nastroje zdominowały zachowanie kilku spółek o największej kapitalizacji. Indeks sWIG80 spadł dziś o ledwie 0,1 procent, gdy mWIG40 zdołał zyskać 0,4 procent. W samym WIG20 nie brakło również mocnych wzrostów po więcej niż 3 procent. Łącznie z przebiegu notowań wyłania się obraz rynku, na którym doszło do ograniczonej realizacji zysków.

Relatywnie słabsze zachowanie WIG20 w dniu dzisiejszym jest również potwierdzeniem, iż GPW znalazła się w lekkim oderwaniu od nastrojów na rynkach otoczenia. Wcześniej udawało się ignorować słabość, zwłaszcza giełd amerykańskich a dziś silniejsza od neutralnych sesji na innych rynkach okazała się potrzeba korekty. Nie ma jednak wątpliwości, iż przy poprawnym zachowaniu innych rynków podaż nie ugra zbyt wiele i stale zasadnym jest oczekiwanie, iż w końcówce roku większość rynków akcji będzie poruszała się w sposób skorelowany.

Adam Stańczak