W środę ok. godz. 7 euro wyceniano na 4,12 zł, dolara na 3,23 zł, a franka na 3,42 zł.
"Dzisiaj złoty zachowywał się bardzo spokojnie, na rynku panowała stagnacja. Na kolejne dni nie ma zaplanowanych ważnych wydarzeń. Oczy inwestorów kierują się na ustalenia w sprawie Grecji oraz na rynki bazowe" - powiedział diler walutowy z BRE Banku Marcin Turkiewicz i dodał, że w czwartek złoty będzie pozostawał w przedziale 4,11-4,13 za euro.
Podobnego zdania jest diler Kredyt Banku Robert Kęsicki. W jego opinii w przyszłym tygodniu złoty może się jednak umacniać w kierunku 4,10 zł za euro, ale "dość spokojnie i powoli".
"Informacje, które mogą mieć teraz większy wpływ na złotego, to zarówno nastroje na świecie, sytuacja w Grecji (...), a także decyzja Rady Polityki Pieniężnej o ewentualnej obniżce stóp procentowych i komentarze z tym związane" - powiedział.