Szef euro grupy powiedział jednak, iż zanim zapadnie ostateczna decyzja, Grecy muszą przyjąć pakiet reform. Tymczasem jeden z koalicjantów w rządzie Samarasa cały czas sprzeciwia się liberalizacji rynku pracy. Temat ten zatem zapewne przeciągnie się do przyszłego tygodnia.
W USA zostały opublikowane pierwsze w tym tygodniu istotne dane – wskaźnik aktywności Chicago PMI. Ostatni z indeksów regionalnych wzrósł nieznacznie względem września (49,9 pkt. wobec 49,7 pkt.), ale był niższy niż oczekiwano (51 pkt.). W kolejnych dniach w USA publikowane będą inne ważne raporty. Jutro poznamy raport ADP, tygodniowe dane z rynku pracy, indeks aktywności w przemyśle ISM oraz indeks nastrojów konsumenckich Conference Board.
W piątek zaś najważniejsze dane – miesięczny raport o zatrudnieniu. Dane te mogą przesądzić o tym, czy korekta na Wall Street będzie kontynuowana, szczególnie, że słabe dane z rynku pracy mogłyby przesądzić o porażce Obamy w wyborach, a zwycięstwo Romney’a będzie oznaczało spadki na rynkach akcji i umocnienie dolara. Dlatego też należy oczekiwać, iż również na rynku złotego inwestorzy będą na te dane reagować.
Co więcej, w ostatnim czasie dni, w których na rynku nie było Warszawy (ze względu na krajowe święta) często przynosiły spore ruchy na rynku złotego. Konsolidacja notowań polskiej waluty w ostatnich dniach tylko taką ewentualność zwiększa. W dniu jutrzejszym Londyn pracuje normalnie i na rynku złotego może się sporo dziać. W środę o 16.30 euro kosztowało 4,13 złotego, dolar 3,19 złotego, zaś frank 3,42 złotego.