Piątkowe zwyżki w Europie potwierdziły, że najbardziej na decyzji Fed korzystają rynki wschodzące. Ale Wall Street opadła w piątek z sił, a azjatyckie rynki idą dziś rano swoja drogą.

Decyzja Fed okazała się pobudzającym impulsem dla rynków akcji także w Europie, jednak tak jak na giełdach amerykańskich w czwartek - zaraz po decyzji Fed - najszybciej rosły Merval i Bovespa (po ok. 3 proc.), tak w Europie peletonowi uciekły za horyzont BUX (plus 4 proc.), RTS 5,4 proc., WIG20 2,7 proc. Swoją drogą ciekawe, czy najsłabszy w tej grupie WIG20 oznacza, że nie wszyscy inwestorzy zachodni traktują nas jako jeden region.

W każdym razie piątkowy ostry start Wall Street okazał się falstartem. Co prawda europejscy inwestorzy mogli za jego sprawą do samego końca dnia sądzić, że korekta na Wall Street nie nadejdzie, a S&P zmierza wprost do szczytu z 2007 r., ale po zamknięciu giełd w Europie, optymizm Amerykanów prysł. Dotyczy to także inwestorów w Sao Paulo - tam zwyżkę udało się ocalić jedynie w niewielkim zakresie. Warto dodać, że Dow Jones użyteczności publicznej był najsłabszym indeksem - spadł o 0,8 proc. Słabość giełdy amerykańskiej w piątek może okazać się tylko przegrupowaniem sił.

W tym tygodniu nie są planowane żadne kluczowe decyzje banków centralnych. Aż szkoda, bo człowiek szybko zaczął się przyzwyczajać:-) Brak perspektyw na nowe prezenty, wykupione rynki, powrót do rzeczywistości słabych danych makro, weekendowe protesty w Lizbonie i Madrycie - powodów do realizacji zysków jest aż nadto. Europa zacznie dzień od korekty piątkowego optymizmu i dotyczy to także GPW.

W tym tygodniu opublikowane zostaną indeksy koniunktury i nastrojów na bazie ankiet sprzed decyzji ECB i Fed. Przypomną one inwestorom o rzeczywistości. Warto więcej uwagi poświęcić danym z amerykańskiego rynku budownictwa mieszkaniowego (środa), są one dobrym miernikiem koniunktury.

W Azji nastroje już się popsuły. Na półtorej godziny przed końcem notowań Shanghai Composite spadał o 1,3 proc. po tym jak były szef banku centralnego skrytykował działania Fed jako "nieodpowiedzialne" i dla USA i dla Chin, odmawiając jednak podania dalszych szczegółów. Z kolei oficjalny przedstawiciel Banku Ludowego Chin powiedział, że decyzja Fed może dać impuls tylko krótkoterminowy. Chiny obawiają się, że decyzja Fed wywoła dalszy wzrost cen surowców, który ugodziłby inflacją w konkurencyjność Chin. Na pół godziny przed końcem notowań Kospi spadał o 0,2 proc., Hang Seng zyskiwał zaś 0,1 proc.

Emil Szweda