Dziś rano notowania niektórych towarów odrabiają piątkowe straty. Dotyczy to m.in. ropy naftowej. Około godziny 11.20 europejska ropa gatunku Brent drożeje o 0,68%, a cena amerykańskiej ropy typu West Texas Intermediate pnie się w górę o 0,80%
Norwegia: kolejna runda negocjacji zakończona niepowodzeniem
Zwyżka notowań europejskiego surowca jest rezultatem sporu pomiędzy pracownikami sektora naftowego w Norwegii a ich pracodawcami. Spór ten nadal pozostaje nierozwiązany po tym, jak w minioną niedzielę negocjacje po raz trzeci zakończyły się niepowodzeniem. Pomimo długich rozmów (trwały one 13 godzin) nie udało się wypracować kompromisu w sprawie opcji wcześniejszego przejścia na emeryturę dla ok. 7000 pracowników. Brak porozumienia związków zawodowych z przedstawicielami sektora naftowego oznacza, że strajk nadal trwa – nieprzerwanie już od 24 czerwca.
Norwegia znajduje się na ósmym na świecie miejscu pod względem eksportu ropy naftowej. Jest także drugim (po Rosji) najważniejszym eksporterem gazu ziemnego do Europy, zaopatrującym w gaz przede wszystkim Wielką Brytanię, Niemcy i Francję. Tymczasem strajk pracowników sektora naftowego na razie ograniczył wydobycie ropy naftowej w Norwegii o około 13% oraz wydobycie gazu o około 4%. Pod koniec ubiegłego tygodnia pojawiła się groźba, że ograniczenie produkcji będzie jeszcze większe, bowiem norweskie stowarzyszenie firm sektora naftowego (OLF) zapowiedziało, że jeśli strajk będzie się przedłużał, to 10 lipca koncerny naftowe zastosują lokaut dotyczący pracowników platform wydobywczych.
Jeżeli konflikt w norweskim sektorze naftowym nie zostanie zażegnany, to ostatnią deską ratunku będzie interwencja rządowa. Na razie jednak przedstawiciele ministerstwa pracy Norwegii starają się tego uniknąć, wzywając obie strony konfliktu do rozwiązania sprawy.
Chociaż groźba zakłóceń eksportu norweskiej ropy jest dla cen surowca istotna, to na razie na rynku nie widać paniki. Inwestorzy spodziewają się bowiem, że jeśli sytuacja stanie się poważniejsza, to rząd Norwegii jednak będzie interweniować. Zresztą, już raz taka sytuacja miała miejsce w 2004 r., kiedy to rząd interweniował dzień po ogłoszeniu lokautu ze strony firm branży naftowej.
Ważne dane makro z Chin
Negatywnie na ceny surowców, w tym ropy naftowej, wpłynęły natomiast dane z Chin. Dziś nad ranem pojawiły się dane dotyczące inflacji konsumentów i producentów za czerwiec – obie te wartości okazały się nie tylko wyraźnie niższe od danych za maj, lecz także niższe od rynkowych oczekiwań.
Spadek inflacji może być interpretowany jako sygnał osłabiającego się popytu na dobra w Chinach. Niemniej jednak, kluczowe dane dotyczące gospodarki Państwa Środka pojawią się dopiero w piątek – wtedy opublikowane zostaną dane dotyczące PKB za II kwartał, a także czerwcowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i inwestycji w aglomeracjach miejskich.
Dziś notowania amerykańskiej ropy WTI odrabiają część strat z drugiej części poprzedniego tygodnia, jednak na razie dzisiejszy wzrost cen jest symboliczny. Najbliższy techniczny opór to rejon 85 USD za baryłkę, gdzie znajduje się poziom Fibonacciego, wyznaczający zniesienie 23,6% ruchu spadkowego, trwającego od początku marca do połowy czerwca. Natomiast najbliższe wsparcie to linia 30-sesyjnej średniej ruchomej, usytuowana w rejonie 83,50 USD za baryłkę. Kolejne techniczne bariery dla niedźwiedzi to okolice: 82 USD, 80 USD i 77,50 USD za baryłkę.