Europejski Bank Centralny zdecydował się dzisiaj poluzować wachlarz instrumentów, jakie banki komercyjne mogą wykorzystywać w celu refinansowania się w banku centralnym.

Taki ruch był wcześniej oczekiwany, ale jego skala mogła nieco zaskoczyć – teraz przyjmowane będą nawet instrumenty oparte o pożyczki samochodowe, komercyjne, czy też nieruchomości komercyjne. Wiadomo, to wszystko po to, aby ulżyć hiszpańskim bankom. Ale czy to nie idzie za daleko? Decyzję ECB skrytykował niemiecki Bundesbank, co można uznać za pewien precedens…

Niemniej na krótką metę taki ruch ECB poprawił nastroje na rynku i kurs EUR/USD ruszył w górę – dzisiejsze maksimum to 1,2583.

Po godz. 16:00 na serwisach agencyjnych pojawiły się wypowiedzi europejskich polityków po zakończonym spotkaniu Czwórki w Rzymie. Znów posypały się stwierdzenia o konieczności zacieśnienia współpracy i działań mających przełamać kryzys, chociaż każdy z polityków zdawał się mówić co innego… Jedynym wspólnym punktem jest informacja o pakiecie działań wspierających wzrost gospodarczy wart 1 proc. unijnego PKB, czyli 130 mld EUR, chociaż pytanie, czy to się nie zmieni.

Generalnie nie zapowiada się, aby unijny szczyt zaplanowany na 28-29 czerwca miał być przełomowy… W efekcie euro znów potaniało, osłabił się też złoty. O godz. 16:33 EUR/USD oscylował już poniżej 1,2550.

Zapowiadany w rannym komentarzu ruch w stronę 1,2440-65 wydaje się być nadal realnym scenariuszem, chociaż w perspektywie poniedziałku-wtorku.

Marek Rogalski