Jeśli z USA nie napłyną informacje, które mogłyby istotnie wpłynąć na globalny sentyment, inwestorzy nadal będą skupiać się w najbliższych dniach na problemach Grecji i Hiszpanii, a złoty nie powinien wybić się z przedziału 4,20-4,30 za euro. Na rynku długu możliwa korekta.
"Dzisiaj było bardzo spokojnie, jeśli chodzi o złotego. Bez dużych obrotów, niewielkie zmiany. Wszyscy oczekują na to, co powiedzą w USA. Będziemy też dalej zastanawiać się, co z Grecją. Na razie ten optymizm jeszcze się utrzymuje po wyborach. Nic nie jest jednak do końca w tej sprawie jasne. Te informacje będą ważne. O Hiszpanii było dzisiaj cicho, ale to też jest taka tykająca bomba" - powiedział w rozmowie z PAP Paweł Gajewski, diler walutowy z Banku Millennium.
Przywódca konserwatywnej Nowej Demokracji Antonis Samaras otrzymał w środę od prezydenta Grecji Karolosa Papuliasa misję utworzenia rządu. Będzie to rząd koalicyjny. Nowa Demokracja utworzy go z socjalistycznym PASOK-iem i Demokratyczną Lewicą.
Wszystkie oczy skierowane na Fed
"Dziś wszyscy czekają, co powie Fed. Choć oczekiwania na jakąś ważną decyzję są nieduże. Jeśli nie pojawią się żadne jasne deklaracje, znów wszystko skupi się na Europie. Krajowe dane o produkcji przemysłowej wpisują się w ogólną całość, nie odbiegają od oczekiwań. Jeśli nasze dane mogą wpływać na kurs, to tylko chwilowo, na krótki okres" - powiedział Gajewski.
"Jeżeli Fed nie powie dziś nić ważnego, będziemy poruszać się w ślad za euro-dolarem. Myślę, że będziemy poruszać się w przedziale 4,20-4,30 za euro. Nie sądzę, żeby optymizm był na tyle mocny, abyśmy przebili 4,20" - dodał.
W środę o 18.30 Rezerwa Federalna przedstawi swoją decyzję w sprawie stóp procentowych, a o 20.00 przedstawi projekcję dla gospodarki i stóp procentowych. O 20.15 odbędzie się konferencja prasowa szefa Fed Bena Bernanke.
GUS podał zaś w środę, że produkcja przemysłowa w maju wzrosła o 4,6 proc. rdr, po wzroście o 2,9 proc. w kwietniu, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 4,5 proc. Ekonomiści ankietowani przez PAP prognozowali, że produkcja przemysłowa w maju, w ujęciu dwunastomiesięcznym, wzrosła o 2,7 proc., natomiast w porównaniu z kwietniem wzrosła o 2,4 proc.
Ministerstwo Finansów sprzedało w środę obligacje PS0417 za 4.173,684 mln zł, przy popycie 8.868,000 mln zł i rentowności 4,784 proc. Na przetargu uzupełniającym MF sprzedało obligacje PS0417 za 800 mln zł przy popycie 2.705,083 mln zł.
"Dzisiaj był dzień aukcji, gigantyczny popyt. Po samej aukcji papiery trochę słabsze. Dzisiejsze posiedzenie Fed będzie miało duże znaczenie, zarówno dla polskich jak i globalnych stóp procentowych. Nasz rynek trzyma się mocno, choć przy tych poziomach i takiej podaży sądzę, że może nastąpić pewna korekta i +profit taking+" - powiedział w rozmowie z PAP Sebastian Cichy, diler SPW z BNP Paribas.