Na globalnych giełdach paliw notowane są silne spadki cen ropy - surowiec tanieje o ponad 2 proc. Na świecie jest coraz więcej przypadków zakażeń koronawirusem, w USA z kolei nie ma porozumienia w sprawie wsparcia dla gospodarki - to pogarsza sentyment rynkowych graczy - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XII na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 38,93 USD, niżej o 2,31 proc.

Ropa Brent w dostawach na XII na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 40,83 USD za baryłkę, niżej o 2,35 proc.

Na świecie notuje się coraz więcej przypadków nowych zakażeń Covid-19.

W USA zanotowano rekordową liczbę nowych zakażeń koronawirusem, już drugi dzień z rzędu. Coraz gorsza sytuacja epidemiczna panuje też w Europie - Włochy zatwierdziły częściową blokadę kraju, a Hiszpania wprowadziła godzinę policyjną.

"W ciągu ostatnich kilku tygodni kwestia wielkości popytu przyciąga uwagę rynków, m.in. z powodu odradzania się pandemii koronawirusa" - mówi Daniel Hynes, starszy strateg ds. surowców w Australia & New Zealand Banking Group Ltd.

Tymczasem za Oceanem maleją perspektywy porozumienia w strawie bodźców fiskalnych dla amerykańskiej gospodarki.

Inwestorzy mieli nadzieje, że umowa w tej sprawie zostanie osiągnięta jeszcze przed wyborami prezydenckimi 3 listopada - na razie jednak Republikanie i Demokraci oskarżają się nawzajem o brak dobrej woli w pracach nad pakietem wsparcia dla gospodarki, osłabionej pandemią koronawirusa.

Na świecie pogarszają się też prognozy popytu na paliwa, a to zbiega się w czasie z prawie dwukrotnym zwiększeniem dostaw ropy z Libii, które jeszcze nabiera rozpędu - w ciągu 4 tygodni produkcja ropy ma tam wzrosnąć do ponad 1 mln baryłek dziennie.

Ropa w USA na NYMEX straciła na zakończenie poprzedniej sesji 1,9 proc. i kosztowała na zamknięciu handlu 39,85 USD/b - najmniej od prawie 2 tygodni.

W całym ub. tygodniu ropa w USA staniała o 2,5 proc.