Zakłady ubezpieczeń nie mają prawa uzależniać wypłaty pełnego odszkodowania z umowy OC komunikacyjnego od przeprowadzenia przez poszkodowanego naprawy i dokumentowania tego faktu fakturami – stwierdził rzecznik finansowy, który postanowił złożyć do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną w tej kwestii.
Sprawa, którą się zajął, została osądzona przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Uznał on, że poszkodowany może żądać jedynie różnicy między odszkodowaniem wypłaconym przez ubezpieczyciela (76,8 tys. zł) a prawidłowymi i niezbędnymi kosztami naprawy oszacowanymi przez biegłego w toku postępowania sądowego (113,7 tys. zł), i to wyłącznie pod warunkiem udowodnienia kosztów naprawy rachunkami.
– Orzecznictwo, w tym Sądu Najwyższego, w tego typu sprawach jest jednoznaczne i ugruntowane. Na tyle, żeby wykładnię przepisów dokonaną przez Sąd Okręgowy w Warszawie ocenić jako rażące naruszenie prawa – uważa dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, rzecznik finansowy, cytowany na stronie swego biura.
Jego zdaniem w przypadku szkody częściowej w pojeździe, gdy koszty naprawy nie są wyższe niż wartość rynkowa auta sprzed szkody, to do poszkodowanego należy decyzja, czy przystąpi do naprawy uszkodzonego pojazdu po uzyskaniu odszkodowania, dokona naprawy prowizorycznej za część należnej mu kwoty czy też przeznaczy całe odszkodowanie na inne cele. Roszczenie odszkodowawcze powstaje z chwilą powstania obowiązku naprawienia szkody, a nie po powstaniu kosztów naprawy pojazdu. To oznacza, że zakład ubezpieczeń nie może uzależniać wypłaty pełnego odszkodowania od przedstawienia faktur za naprawę pojazdu.
– To ubezpieczyciel powinien prawidłowo określić rozmiar szkody, ponieważ jest to istota jego obowiązku odszkodowawczego. Jeżeli tego nie uczyni, poszkodowany może żądać ustalenia odszkodowania na podstawie kalkulacji sporządzonej przez niezależnego rzeczoznawcę, w toku procesu na podstawie opinii biegłego sądowego. Jeśli naprawił pojazd, ale nie przywróciło to pojazdu do stanu poprzedniego pod każdym istotnym względem (nie tylko użytkowym), to mimo faktu naprawy poszkodowany nadal może żądać dopłaty odszkodowania na podstawie takiego dowodu – wyjaśnia Paweł Wawszczak, dyrektor wydziału klienta rynku ubezpieczeniowo-emerytalnego w Biurze Rzecznika Finansowego.